Ty jesteś inna Żywioły
Lyrics
Wyszedłem z domu wieczorową porą,
Wyszedłem z domu powłóczyć się.
Szedłem w ciemnościach po mokrym pustkowiu,
Z dala od centrum, które zabija mnie.
Mam coraz bardziej dosyć debili,
Tych wszystkich dziwek co wiją się i kleją.
Wszystkie te pozy, słowa i gesty
Cały ten rynsztok przeraża mnie!
Ty jesteś inna, Ty mnie rozumiesz.
Ty jesteś inna - taka jak ja.
Pomóż mi odnaleźć się,
Pomóż mi proszę Cię...
Wszyscy wpieprzają się do mojego życia,
Czy muszę żyć w tym bagnie,
Czy zginę poza nim?
Nie mam już ochoty na codzienne gnicie,
Muszę stąd uciec, wyrwać się gdzieś!
Rozmowa z Tobą jest o wiele droższa
Od morza wódki wypitej z pozerami.
Całe towarzystwo nie wie po co jest
I pławi się sobą we własnym sosie!
Ty jesteś inna, Ty mnie rozumiesz.
Ty jesteś inna - taka jak ja.
Pomóż mi odnaleźć się,
Pomóż mi proszę Cię!
Wyszedłem z domu powłóczyć się.
Szedłem w ciemnościach po mokrym pustkowiu,
Z dala od centrum, które zabija mnie.
Mam coraz bardziej dosyć debili,
Tych wszystkich dziwek co wiją się i kleją.
Wszystkie te pozy, słowa i gesty
Cały ten rynsztok przeraża mnie!
Ty jesteś inna, Ty mnie rozumiesz.
Ty jesteś inna - taka jak ja.
Pomóż mi odnaleźć się,
Pomóż mi proszę Cię...
Wszyscy wpieprzają się do mojego życia,
Czy muszę żyć w tym bagnie,
Czy zginę poza nim?
Nie mam już ochoty na codzienne gnicie,
Muszę stąd uciec, wyrwać się gdzieś!
Rozmowa z Tobą jest o wiele droższa
Od morza wódki wypitej z pozerami.
Całe towarzystwo nie wie po co jest
I pławi się sobą we własnym sosie!
Ty jesteś inna, Ty mnie rozumiesz.
Ty jesteś inna - taka jak ja.
Pomóż mi odnaleźć się,
Pomóż mi proszę Cię!
contributions: