Mój apetyt rośnie w miarę jedzenia i walę, gdy scena
Na słabym poziomie w każdym przedziale wiekowym dociera
Zamierzam wybić z podziemia nawijką dla Popkillera
I nagle kariera rapera, nabieram się
Biednemu wiatr w oczy i mówię, że mam dosyć
Ty przestań, brat, psioczyć, to tylko brak mocy
Wiesz, to raczej chwilowy temat, zjebała dziś wena
A przy okazji zabrała ze sobą temat, i chuj
Ematei się wpienia, mówi, że leci lesera
Miałem to zrobić dawno, a na głowie deadline
Chwilę po tym spiąłem się z ziomem o moje zwroty
Po czym straciłem bit-trotyl, wpadłem w kłopoty
I wylewam siódme poty, bo to pierwsze koty za płoty
Na nowym bicie, w sumie jaram się, bo jest funkowy
Pozdro Vu, mało snu, ale [?] się kończy
Mam nadzieję, że to nie są miłe złego początki*

Ref. x2
Muszę nagrać kawałek brzmiąc właśnie tak
Zebrałem polskie przysłowia i ubrałem je w rap
Do tego fakt, że nie mogłem nic lepszego wydukać
Jak ci się nudzi możesz sobie w tekście poszukać

Za oknem leje jak z cebra, ze mnie się leje energia
Wytężam banię, staram się to jakoś dobrze rozegrać
Podejście trzecie, mimo to jakoś klecę tekst
Staram się nieźle lepić na drugim planie treść
Bo jeśli znowu napiszę, że nie mam weny, Ślizg
Powie „temat przeruchany jak Ron Jeremy”
Nie chcemy, by mówili „lepszy rydz niż nic”
Bo od [?] dwa tysiące siedem: Żyd czy Żyt?
Jeśli chodzi o free nigdy nie miałem flow
A na „8 mili” krzyczałem „fuck free world”
Pewnie niejeden gość spyta o temat nagrania
Sugerując, że szukałem go jak w stogu siana
Mimo to staram się to zrobić jak najlepiej potrafię
Wierząc, że nie trafię do „Bekowo” na Glamrapie
Jeśli łapiesz tekst to wyłapałeś przysłowia
Wtedy „nadzieja matką głupich” to trefny slogan

Ref. x2
Muszę nagrać kawałek brzmiąc właśnie tak
Zebrałem polskie przysłowia i ubrałem je w rap
Do tego fakt, że nie mogłem nic lepszego wydukać
Jak ci się nudzi możesz sobie w tekście poszukać

*Nie rozumiem za bardzo, o co chodzi w tej linijce (kto posłucha ten zrozumie o co mi chodzi) Kto kuma ten wers niech edytuje :)