'Harcerska miłośc' (3) Związek Harcerstwa Polskiego
Lyrics and guitar chords
-
1 favorite
Zielony las ukrył ich harcerską miłośc,
Zamknął wśród drzew .zostali tu,
gdzie leżą dziś i tak już będą,
przez dlugie wieki trwać.
Ktoś mówił, że w las walczyć szli
że karabiny mieli ciężkie.
tak młodzi bardzo chcieli żyć,
a walczyć szli trzymając się za ręce.
Usiedli tu gdzie leżą dziś,
I wciąż za ręce trzymają się,
A spod jej ciemnych łuków nbrwi,
patrzyły oczy szare i piękne.
Na ciemne drzewa pod koniec dnia,
Złote się słońca promienie kładły,
J jeszcze jeden głośny padł szczał,
Harcerka cicho krzyknęła i upadła.
I jeszcze z jej długich rzęs,
stoczyły się dwie wielkie łzy,
A na jej twarz padł cicho sen,
bo sily jej zabrakło żeby żyć.
Moja harcerko przeniosę cię,
przez strzały i przez ognia żar.
Na rękach zawsze będę cie nosił,
I zawsze wszystko, wszystko ci dam
Zagrały liście, zagrały kwiaty
Muzyką głośną spowiły ciszę
On płakał choć harcerz nie płacze,
I wiedział już jak wiele znaczy życie.
A teraz wiatr przybiega tu
bo tylko on pamięta ich,
Naiwność marzeń złoto snów
tych dwojga którzy tak bardzo chciel żyć.
I znowu wiatr przebiga tu,
Roztańczył się w zielonej trawie,
i strząsnął z kwiatków kropelki rosy
O Harcerskiej miłości opowiada nam.
Am
Dm
G
Zamknął wśród drzew .zostali tu,
Am
F
gdzie leżą dziś i tak już będą,
Dm
E
przez dlugie wieki trwać.
Am
Ktoś mówił, że w las walczyć szli
że karabiny mieli ciężkie.
tak młodzi bardzo chcieli żyć,
a walczyć szli trzymając się za ręce.
Usiedli tu gdzie leżą dziś,
I wciąż za ręce trzymają się,
A spod jej ciemnych łuków nbrwi,
patrzyły oczy szare i piękne.
Na ciemne drzewa pod koniec dnia,
Złote się słońca promienie kładły,
J jeszcze jeden głośny padł szczał,
Harcerka cicho krzyknęła i upadła.
I jeszcze z jej długich rzęs,
stoczyły się dwie wielkie łzy,
A na jej twarz padł cicho sen,
bo sily jej zabrakło żeby żyć.
Moja harcerko przeniosę cię,
przez strzały i przez ognia żar.
Na rękach zawsze będę cie nosił,
I zawsze wszystko, wszystko ci dam
Zagrały liście, zagrały kwiaty
Muzyką głośną spowiły ciszę
On płakał choć harcerz nie płacze,
I wiedział już jak wiele znaczy życie.
A teraz wiatr przybiega tu
bo tylko on pamięta ich,
Naiwność marzeń złoto snów
tych dwojga którzy tak bardzo chciel żyć.
I znowu wiatr przebiga tu,
Roztańczył się w zielonej trawie,
i strząsnął z kwiatków kropelki rosy
O Harcerskiej miłości opowiada nam.
contributions: