Cały czas (feat. Fu) Żurom
Lyrics
Cały czas jestem sobą
Cały czas do przodu pędzę, nie ma mowy na odpoczynek
Cały czas uważam na ruchy fałszywych dziwek
Cały czas, jak w beczce prochu czekając na iskrę
Cały czas wiatr wieje w oczy w tych czasach to oczywiste
Cały czas wielu znajomych siedzi, inni ścigani listem
Bo życie jest jak stek - krwiste
Cały czas problemy z dawnych lat rozwiązywane
Cały czas jestem gąbką chłonącą ból
Cały czas, czas leczy ranę, rzadziej zarwane noce
Nad niejedną flaszką, nad niejednym koksem
Cały czas walczę z samym sobą, myślę dłużej
Rozplanowuję jak szachista ruchy
Rzadziej niż za młodu skuchy, cały czas
Cały czas, cały czas jestem sobą
Cały czas w problemach jedną nogą
Cały czas los sprzyja gotowości umysłu
Cały czas szukam chwili tej do namysłu
Cały czas obmyślam swój plan mówiąc mądrze
Jestem sam, wokół masę ulic i obskurnych bram
Cały czas w gotowości czuły ten stan
Cały czas problemów nie zakręcony kran
Cały czas rozsądek wysyła mi S.O.S.
To ten pierdolony stres przez duże S
Bez nerwów nie ma tych niepotrzebnych hec
Bez bólu i łez i bolących serc
Żurom, Fu od tego gówna jest teraz spec
Człowieku rzuć te gówno i się od teraz lecz
Cały czas ... mnie dobija lecz się rozrasta
Mówię sobie to już koniec, to już chyba basta
Lecz to jest tak jakbyś odciął gałąź, która wyrasta
Bo wyrasta, zastaw, bo coś zawsze za coś
Mam ... tego dość, teraz leczy mnie mądra złość
Bo cały czas ktoś narzuca mi jak mam żyć
Lecz ja zawsze będę sobą, bo tak musi być
Bo cały czas mówisz - w tym bagnie nie będę gnić
Cały czas jestem sobą
Cały czas w problemach jedną nogą
Ciągle uważam co dzieje się dookoła
Ciągle złowroga otacza mnie sfora
Ciągle potykam się lecz wstaję
Ciągle walczę dalej
Ciągle spłacam długi zaciągnięte przez lata
Ciągle w nosie kolumbijski katar
Ciągle po Warszawie jak naspeedowany latam
Ciągle w zaufanych ludzi mam brata
Ciągle czegoś szukam i po rozstajach błądzę
By w końcu dojść do stabilizacji tak sądzę
Cały czas jestem sobą
Cały czas w problemach jedną nogą
Cały czas jestem sobą
Cały czas w problemach jedną nogą
Cały czas do przodu pędzę, nie ma mowy na odpoczynek
Cały czas uważam na ruchy fałszywych dziwek
Cały czas, jak w beczce prochu czekając na iskrę
Cały czas wiatr wieje w oczy w tych czasach to oczywiste
Cały czas wielu znajomych siedzi, inni ścigani listem
Bo życie jest jak stek - krwiste
Cały czas problemy z dawnych lat rozwiązywane
Cały czas jestem gąbką chłonącą ból
Cały czas, czas leczy ranę, rzadziej zarwane noce
Nad niejedną flaszką, nad niejednym koksem
Cały czas walczę z samym sobą, myślę dłużej
Rozplanowuję jak szachista ruchy
Rzadziej niż za młodu skuchy, cały czas
Cały czas, cały czas jestem sobą
Cały czas w problemach jedną nogą
Cały czas los sprzyja gotowości umysłu
Cały czas szukam chwili tej do namysłu
Cały czas obmyślam swój plan mówiąc mądrze
Jestem sam, wokół masę ulic i obskurnych bram
Cały czas w gotowości czuły ten stan
Cały czas problemów nie zakręcony kran
Cały czas rozsądek wysyła mi S.O.S.
To ten pierdolony stres przez duże S
Bez nerwów nie ma tych niepotrzebnych hec
Bez bólu i łez i bolących serc
Żurom, Fu od tego gówna jest teraz spec
Człowieku rzuć te gówno i się od teraz lecz
Cały czas ... mnie dobija lecz się rozrasta
Mówię sobie to już koniec, to już chyba basta
Lecz to jest tak jakbyś odciął gałąź, która wyrasta
Bo wyrasta, zastaw, bo coś zawsze za coś
Mam ... tego dość, teraz leczy mnie mądra złość
Bo cały czas ktoś narzuca mi jak mam żyć
Lecz ja zawsze będę sobą, bo tak musi być
Bo cały czas mówisz - w tym bagnie nie będę gnić
Cały czas jestem sobą
Cały czas w problemach jedną nogą
Ciągle uważam co dzieje się dookoła
Ciągle złowroga otacza mnie sfora
Ciągle potykam się lecz wstaję
Ciągle walczę dalej
Ciągle spłacam długi zaciągnięte przez lata
Ciągle w nosie kolumbijski katar
Ciągle po Warszawie jak naspeedowany latam
Ciągle w zaufanych ludzi mam brata
Ciągle czegoś szukam i po rozstajach błądzę
By w końcu dojść do stabilizacji tak sądzę
Cały czas jestem sobą
Cały czas w problemach jedną nogą
Cały czas jestem sobą
Cały czas w problemach jedną nogą