Sen Zespół Zaburzeń Świadomości
Lyrics
Świta za oknem i nie możemy zasnąć bo nie potrafimy oprzeć się fantazjom. /x2
Sen pewnie wpełznie pod powieki
I pędzlem namaluje nam sen senna sekwencje
Z grubsza i wyróżniający się niczym układ chyba że
Nad realizmu kaprys sprowadza tło imaginacji
Pozbawione detali i odbicia abstrakcji
Którego nie ogarnie żadne kino akcji
Sam wiesz nie szukam tu racji
Przyglądam się reakcji widzianych z lotu ptaka
Widzę jak skrzydła rozkładam
Latam
Świta za oknem i nie możemy zasnąć bo nie potrafimy oprzeć się fantazjom. /x2
Pozwól że wyśle zaproszenie Ci do kilku chwil
Lekkich jak familijny film
Witaj w podróży którą dziś zakończy świt
Tej nocy rytm wybija bit i trzaski z winylowych płyt
Konkretny chill ale on tkwi
Tak błogo w tym bo to
Czas regeneracji to kojący zastrzyk
Ja jako niewolnik swoich sennych fantazji
Jestem narratorem własnej wyobraźni
Świta za oknem i nie możemy zasnąć bo nie potrafimy oprzeć się fantazjom. /x2
Weźmy pod uwagę fakt że
Będąc pomiędzy jawa a snem
Obracam wskazującym palcem cała wyobraźnię
I jeszcze zanim zasnę
Pokonuje grawitację
Stąd widzę świat wyraźniej
I nie wyrażę się jaśniej
Nie wyjaśnię gdzie jestem we śnie
Choć znam to miejsce bo byłem tu we śnie
I nawet uwierzcie mi ze sen się spełni dziś
Pytanie co wtedy będzie nim pytanie kto wtedy będzie kim
Świta za oknem i nie możemy zasnąć bo nie potrafimy oprzeć się fantazjom. /x2
Sen pewnie wpełznie pod powieki
I pędzlem namaluje nam sen senna sekwencje
Z grubsza i wyróżniający się niczym układ chyba że
Nad realizmu kaprys sprowadza tło imaginacji
Pozbawione detali i odbicia abstrakcji
Którego nie ogarnie żadne kino akcji
Sam wiesz nie szukam tu racji
Przyglądam się reakcji widzianych z lotu ptaka
Widzę jak skrzydła rozkładam
Latam
Świta za oknem i nie możemy zasnąć bo nie potrafimy oprzeć się fantazjom. /x2
Pozwól że wyśle zaproszenie Ci do kilku chwil
Lekkich jak familijny film
Witaj w podróży którą dziś zakończy świt
Tej nocy rytm wybija bit i trzaski z winylowych płyt
Konkretny chill ale on tkwi
Tak błogo w tym bo to
Czas regeneracji to kojący zastrzyk
Ja jako niewolnik swoich sennych fantazji
Jestem narratorem własnej wyobraźni
Świta za oknem i nie możemy zasnąć bo nie potrafimy oprzeć się fantazjom. /x2
Weźmy pod uwagę fakt że
Będąc pomiędzy jawa a snem
Obracam wskazującym palcem cała wyobraźnię
I jeszcze zanim zasnę
Pokonuje grawitację
Stąd widzę świat wyraźniej
I nie wyrażę się jaśniej
Nie wyjaśnię gdzie jestem we śnie
Choć znam to miejsce bo byłem tu we śnie
I nawet uwierzcie mi ze sen się spełni dziś
Pytanie co wtedy będzie nim pytanie kto wtedy będzie kim
Świta za oknem i nie możemy zasnąć bo nie potrafimy oprzeć się fantazjom. /x2
contributions:
Most popular songs Zespół Zaburzeń Świadomości
- 1 Sen
- 2 Nie ma szamy