Aux Champs Elysees Zespół Reprezentacyjny

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
W pogodny dzień przez Paryż szłem
Ciapaty tłum otaczał mnie
Jak w bambusowie czułem się
Na Champs Elysees
To Legii żeś nosiła dres
Skumałem więc że z Polski jest
Jedyny jasny obiekt ten
Na Champs Elysees

Aux Champs Elysees, aux Champs Elysees
Czarno w noc, ciapato w dzień
Kebab tak, bagietka nie,
I po francusku prawie nikt nie mówi tam dziś…

Ty rzekłaś mi - mam rendez-vous
Z szamanem, który kult voodoo
I jumanji’a w Europie chce
Wprowadzić do szkół.
Ma biznesplan i z unii grant
W dzień jara hasz, a nocą crack
I tam-tamami uczniów swych
Zwołuje na mszę

Aux Champs Elysees, aux Champs Elysees
Czarno w noc, ciapato w dzień
Kebab tak, bagietka nie,
I po francusku prawie nikt nie mówi tam dziś…

Tam-tamów zew z Champs Elysees
Twój „Legii” dres rozczulał mnie
Żandarm Ahmed ukłony słał
Alejkum Salem
Twój szaman pił i w tam-tam bił
Aż w końcu mu się urwał film
Bo wóda czy ten voodoo kult
Zwaliły go z nóg.

Aux Champs Elysees, aux Champs Elysees
Czarno w noc, ciapato w dzień
Kebab tak, bagietka nie,
I po francusku prawie nikt nie mówi tam dziś…

Na „Legię” dziś zabieram cię
Tam dumnie brzmi żylety śpiew
Że „Wisła” chuj, ze „Widzew” żyd
A pany to my!
I wierzę że Champs Elysees
Usłyszy też żylety śpiew
A „Legia” to ich PSG
Rozpieprzy na pył

Aux Champs Elysees, aux Champs Elysees
Czarno w noc, ciapato w dzień
Kebab tak, bagietka nie,
I po francusku prawie nikt nie mówi tam dziś…

Aux Champs Elysees, aux Champs Elysees
Czarno w noc, ciapato w dzień
Kebab tak, bagietka nie,
I po francusku prawie nikt nie mówi tam dziś…




Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim