Kwiaty polskie Zespół Harmonistów Tadeusza Wesołowskiego
Lyrics
Pijmy zdrowie gospodarza, gospodarza
Pijmy wszyscy wraz, pijmy wszyscy wraz
Bo przy szklance i bogdance słodko spływa czas
Bo przy szklance i bogdance słodko spływa czas
Nie wypędzaj, owczareczku, owiec na runią
Bo ci owce wyzdychają, ciebie zabiją
Oj dana, dana dana
Oj dana dana, dana dana
Dana dada-ana
Bo ci owce wyzdychają, ciebie zabiją
Oj dana, dana dana
Oj dana dana, dana dana
Dana dada-ana
Bo ci owce wyzdychają, ciebie zabiją
Albośmy to jacy tacy
Jacy tacy, jacy tacy
Chłopcy zuchy Krakowiacy
Chłopcy zuchy Krakowiacy
Czerwona czapeczka
Na cal podkóweczka
I biała sukmana
Danaż moja, dana
Tam na błoniu błyszczy kwiecie
Stoi ułan na widecie
A dziewczyna jak malina
Niesie koszyk róż
Stój, poczekaj, moja duszko!
Skąd tak drobną stąpasz nóżką?
Jam z tej chatki, rwałam kwiatki
I powracam...
Słynie Kraków śliczny
Bogactw w nim bez liku
A naród wesoły
Jak ptaszek w gaiku
Chociaż źle mu czasem
Choć przygniecie bieda
Wytnie krakowiaka
I biedzie się nie da
Chociaż źle mu czasem
Choć przygniecie bieda
Wytnie krakowiaka
I biedzie się nie da
Gdy człek w taniec polski stanie
Wąs podkręci, tupnie nogą
Pierś mu rośnie, hej mospanie
Już raźniejszym, już mu błogo
Śmiałym krokiem wolno płynie
Jak wrzeciono się nie kręci
Cmoknie w rękę swą boginię
I oświadczy serca chęci
Bartoszu, Bartoszu,
Oj, nie traćwa nadziei
Oj, nie traćwa nadziei
Bóg pobłogosławi
Ojczyznę nam zbawi
Bóg pobłogosławi
Ojczyznę nam zbawi
Bartoszu, Bartoszu,
Oj, nie traćwa nadziei
Oj, nie traćwa nadziei
Bóg pobłogosławi
Ojczyznę nam zbawi
Bóg pobłogosławi
Ojczyznę zbawi
Pijmy wszyscy wraz, pijmy wszyscy wraz
Bo przy szklance i bogdance słodko spływa czas
Bo przy szklance i bogdance słodko spływa czas
Nie wypędzaj, owczareczku, owiec na runią
Bo ci owce wyzdychają, ciebie zabiją
Oj dana, dana dana
Oj dana dana, dana dana
Dana dada-ana
Bo ci owce wyzdychają, ciebie zabiją
Oj dana, dana dana
Oj dana dana, dana dana
Dana dada-ana
Bo ci owce wyzdychają, ciebie zabiją
Albośmy to jacy tacy
Jacy tacy, jacy tacy
Chłopcy zuchy Krakowiacy
Chłopcy zuchy Krakowiacy
Czerwona czapeczka
Na cal podkóweczka
I biała sukmana
Danaż moja, dana
Tam na błoniu błyszczy kwiecie
Stoi ułan na widecie
A dziewczyna jak malina
Niesie koszyk róż
Stój, poczekaj, moja duszko!
Skąd tak drobną stąpasz nóżką?
Jam z tej chatki, rwałam kwiatki
I powracam...
Słynie Kraków śliczny
Bogactw w nim bez liku
A naród wesoły
Jak ptaszek w gaiku
Chociaż źle mu czasem
Choć przygniecie bieda
Wytnie krakowiaka
I biedzie się nie da
Chociaż źle mu czasem
Choć przygniecie bieda
Wytnie krakowiaka
I biedzie się nie da
Gdy człek w taniec polski stanie
Wąs podkręci, tupnie nogą
Pierś mu rośnie, hej mospanie
Już raźniejszym, już mu błogo
Śmiałym krokiem wolno płynie
Jak wrzeciono się nie kręci
Cmoknie w rękę swą boginię
I oświadczy serca chęci
Bartoszu, Bartoszu,
Oj, nie traćwa nadziei
Oj, nie traćwa nadziei
Bóg pobłogosławi
Ojczyznę nam zbawi
Bóg pobłogosławi
Ojczyznę nam zbawi
Bartoszu, Bartoszu,
Oj, nie traćwa nadziei
Oj, nie traćwa nadziei
Bóg pobłogosławi
Ojczyznę nam zbawi
Bóg pobłogosławi
Ojczyznę zbawi
contributions: