Brak mi kogoś Zdzisława Sośnicka

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    2 ratings
Brak mi kogoś, na piątek, na niedzielę
Brak mi kogoś, z kim byłoby weselej
Brak mi kogoś, do kogo śmiać się mogłabym-serdecznie
Brak mi kogoś, na wiosnę i na jesień
Brak mi kogoś, kto dobrze zimę zniesie
Brak mi kogoś, by nigdy się nie nudzić z nim

Przyjaciół wiele mam i wrogów dość
Niech ze sobą się wadzą o dziś
A po mnie niech nareszcie przyjdzie ktoś
Kto już dawno mi przyszedł na myśl
Przyszedł na myśl

Brak moi kogoś, kto miałby na to sposób
Brak mi kogoś, na niepogodę losu
Brak mi kogoś z kim byłoby ją łatwiej znieść

Brak mi kogoś, na piątek, na niedzielę
Brak mi kogoś, z kim byłoby weselej
Brak mi kogoś do kogo śmiać się mogłabym-serdecznie
Brak mi kogoś, na wiosnę i na jesień
Brak mi kogoś, kto dobrze zimę zniesie
Brak mi kogoś, by nigdy się nie nudzić z nim

Pogodna jestem już z natury i
Śpiewająco mijają mi dni
A zatem niż, a zatem chmura łez
Bardzo smutno, dlaczego tak jest
Dlaczego tak jest

Brak mi kogoś, jak rytmu do piosenki
Brak mi kogoś z kim mogłabym bez lęku
Każdą drogą, o każdej porze śmiało iść
O każdej porze śmiało iść




Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 2 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim