Ciechociński blues Zdrowa Woda

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Kiedy jadę na dorożce
Ulicami mego miasta
Wiem, że tu mi jest najlepiej
Wiem to dobrze, no i basta

Kujawianka, kino, Grzybek
Park Zdrojowy, staw dla rybek
Teatr Letni i Łazienki
Deptak i fajne panienki

Pod tężniami kuracjusze
Ja tam leczyć się nie muszę
Dla mnie miły bistra luz
I mój ciechociński blues

Już się z krzaków nie wynurzy
Dzielna postać Wojtka Burzy
I już w Jasiu i Małgosi
Za fortuną nóg nie zrosi

Na basenie słona woda
I plażowa sprytna moda
Obok klub kochany mój
Drogi mi CKS Zdrój

Nic tak jednak nie zachwyca
Jak liceum od Staszica
To jest znana szkoła wszędzie
Zawsze było tak i będzie

Ciechocinek, Ciechocinek
Wio, koniku, wio, na rynek
Zobaczy, jak się kręci
Biznes dzięki ludzkiej chęci

Zabierzemy coś dla bani
I nad Wisłę do przystani
Może uda się przypadkiem
Spłynąć do Torunia statkiem

Tężniopolis, miasto soli
Może kto indziej woli
Mieszkać, kochać się czy być
Lecz ja tutaj pragnę żyć

Mieszkać, kochać się czy być
Lecz ja tutaj pragnę żyć




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim