Ojciec chrzestny Zdobywcy Pewnych Oskarów
Lyrics
Ojciec mówił mi,
Synu nie krzywdź ludzi
Wolność mi się śni
Gwizdek mnie obudzi
Ranny chłód i pantofli rannych brak
Teraz wiem że to był zbędny strzał.
Zdechł mój własny pies,
Nie pokochał ludzi
Lubił słuchać jazz,
Stawiał wtedy uszy
Wielki był i zasypiał u mych nóg
Zawsze mi łapę kładł albo pysk.
Gdybym jakoś mógł
Cofnąć swoje życie
Jadłbym zwykły chleb
Wiedząc co to picie
Nawet gdy nie starczało by dla psa
Sam bym dał jemu też to co mam.
Synu nie krzywdź ludzi
Wolność mi się śni
Gwizdek mnie obudzi
Ranny chłód i pantofli rannych brak
Teraz wiem że to był zbędny strzał.
Zdechł mój własny pies,
Nie pokochał ludzi
Lubił słuchać jazz,
Stawiał wtedy uszy
Wielki był i zasypiał u mych nóg
Zawsze mi łapę kładł albo pysk.
Gdybym jakoś mógł
Cofnąć swoje życie
Jadłbym zwykły chleb
Wiedząc co to picie
Nawet gdy nie starczało by dla psa
Sam bym dał jemu też to co mam.
contributions: