Chłop z Wiosną Zbigniew Wodecki
Lyrics
Chłop z wiosną chce na wojnę,
Sny ma niespokojne,
Głównie - gdy sypia sam.
Wiem, bowiem mam Kochanie,
Drobnych parę zranień,
Blizny - od kilku dam.
Dziś mówię: mnie się nie chce,
Mnie już to nie łechce,
Było się tu i tam.
Los bywał mi łaskawy,
Znam meritum sprawy,
Z lewy tyż dobrze znam.
(Dogłębnie)
Ref.:
Bo w maju tak mnie bierze,
Aż przechodzi dreszcz (dreszcz).
Mam przecież na papierze
I gdzie indziej też (też).
Że drzemie we mnie zwierzę
I to niezły zwierz.
(No wiesz)
Gdy śpiewam ten kuplecik,
Księżyc blado świeci,
Saraceński to miecz.
Zdejmuję spodnie z rypsu,
Opatrunek z gipsu,
Zrywam i rzucam precz.
Małżeńskie obowiązki,
Teren bardzo grząski,
Dobrze wiem o tym, lecz.
Się trzyma wiersz pod parą,
Wino za kotarą,
A pod ręką tę rzecz.
(Dogłębnie)
Ref.: (2x)
Bo w maju tak mnie bierze,
Aż przechodzi dreszcz (dreszcz).
Mam przecież na papierze
I gdzie indziej też (też).
Że drzemie we mnie zwierzę
I to niezły zwierz.
(No wiesz)
Gdy śpiewam ten kuplecik,
Księżyc blado świeci,
Saraceński to miecz.
Zdejmuję spodnie z rypsu,
Opatrunek z gipsu,
Zrywam i rzucam precz.
Małżeńskie obowiązki,
Teren bardzo grząski,
Dobrze wiem o tym, lecz.
Się trzyma wiersz pod parą,
Wino za kotarą,
A pod ręką tę rzecz.
(Dogłębnie)
Ref.:
Bo w maju tak mnie bierze,
Aż przechodzi dreszcz (dreszcz).
Mam przecież na papierze
I gdzie indziej też (też).
Że drzemie we mnie zwierzę
I to niezły zwierz.
(No wiesz, wiesz, wiesz, wiesz, wiesz)
(
Sny ma niespokojne,
Głównie - gdy sypia sam.
Wiem, bowiem mam Kochanie,
Drobnych parę zranień,
Blizny - od kilku dam.
Dziś mówię: mnie się nie chce,
Mnie już to nie łechce,
Było się tu i tam.
Los bywał mi łaskawy,
Znam meritum sprawy,
Z lewy tyż dobrze znam.
(Dogłębnie)
Ref.:
Bo w maju tak mnie bierze,
Aż przechodzi dreszcz (dreszcz).
Mam przecież na papierze
I gdzie indziej też (też).
Że drzemie we mnie zwierzę
I to niezły zwierz.
(No wiesz)
Gdy śpiewam ten kuplecik,
Księżyc blado świeci,
Saraceński to miecz.
Zdejmuję spodnie z rypsu,
Opatrunek z gipsu,
Zrywam i rzucam precz.
Małżeńskie obowiązki,
Teren bardzo grząski,
Dobrze wiem o tym, lecz.
Się trzyma wiersz pod parą,
Wino za kotarą,
A pod ręką tę rzecz.
(Dogłębnie)
Ref.: (2x)
Bo w maju tak mnie bierze,
Aż przechodzi dreszcz (dreszcz).
Mam przecież na papierze
I gdzie indziej też (też).
Że drzemie we mnie zwierzę
I to niezły zwierz.
(No wiesz)
Gdy śpiewam ten kuplecik,
Księżyc blado świeci,
Saraceński to miecz.
Zdejmuję spodnie z rypsu,
Opatrunek z gipsu,
Zrywam i rzucam precz.
Małżeńskie obowiązki,
Teren bardzo grząski,
Dobrze wiem o tym, lecz.
Się trzyma wiersz pod parą,
Wino za kotarą,
A pod ręką tę rzecz.
(Dogłębnie)
Ref.:
Bo w maju tak mnie bierze,
Aż przechodzi dreszcz (dreszcz).
Mam przecież na papierze
I gdzie indziej też (też).
Że drzemie we mnie zwierzę
I to niezły zwierz.
(No wiesz, wiesz, wiesz, wiesz, wiesz)
(
Cm
) 1995
contributions: