Żegnaj Amsterdamie Zbigniew Gniewaszewski
Lyrics
Gdzieś, kiedyś twarz otulił chłód
Deszcz zmył żal z popielatych chmur
Byłaś i wiatraki gonił wiatr
W niebie gdzieś ginął ślad
Dzisiaj już nie chcę patrzeć wstecz
To jest czas dla samotnych serc
Miejsca te, które kocham, kocham tak
Oddaliły się, zgasły w nas
Mój Amsterdam wciąż gdzieś jest
To sens moich zwycięstw i klęsk
To myśl, by piąć się aż na szczyt
Zwykłych zdarzeń pył i mój ból
Gdzieś, kiedyś poskładałem świat
Wiem, jak żyć, chroniąc serca ład
Chociaż wciąż niepewny każdy krok
Za mną już gorszy rok
Zgiełk cichnie, cichnie prawie już
Łatwiej nieść pokorę i bunt
Nie mówię żegnaj, Amsterdamie, bo
Wierzę, że kiedyś będziesz mój
Mój Amsterdam wciąż gdzieś jest
To sens moich zwycięstw i klęsk
To myśl, by piąć się aż na szczyt
Zwykłych zdarzeń pył i mój ból... oto mój ból
Nasz Amsterdam był i jest
To sens naszych zwycięstw, zwycięstw i klęsk
To myśl, jak piąć się aż na szczyt
To nasz ból... nasz ból
Deszcz zmył żal z popielatych chmur
Byłaś i wiatraki gonił wiatr
W niebie gdzieś ginął ślad
Dzisiaj już nie chcę patrzeć wstecz
To jest czas dla samotnych serc
Miejsca te, które kocham, kocham tak
Oddaliły się, zgasły w nas
Mój Amsterdam wciąż gdzieś jest
To sens moich zwycięstw i klęsk
To myśl, by piąć się aż na szczyt
Zwykłych zdarzeń pył i mój ból
Gdzieś, kiedyś poskładałem świat
Wiem, jak żyć, chroniąc serca ład
Chociaż wciąż niepewny każdy krok
Za mną już gorszy rok
Zgiełk cichnie, cichnie prawie już
Łatwiej nieść pokorę i bunt
Nie mówię żegnaj, Amsterdamie, bo
Wierzę, że kiedyś będziesz mój
Mój Amsterdam wciąż gdzieś jest
To sens moich zwycięstw i klęsk
To myśl, by piąć się aż na szczyt
Zwykłych zdarzeń pył i mój ból... oto mój ból
Nasz Amsterdam był i jest
To sens naszych zwycięstw, zwycięstw i klęsk
To myśl, jak piąć się aż na szczyt
To nasz ból... nasz ból
contributions: