Środek nocy księżyc w pełni
Jasno tak jakby był dzień
Wielkie morze statek wypełni
Po nim groźny cień
Prawie wszystko już gotowe
I harpunów leży stos
Opuszczamy klimaty portowe
Chcę zadać ostry cios!

Kiedy taka wielka bestia
Raniona miota się z całych sił
Tylko modlę się, abym dalej żył
Kiedy taka wielka bestia
Rozjuszona, wściekła, zła
Pokaże jej, że rządzę tutaj ja!

Kaszalota śmierć tu czeka
Cenna ambra kusi mnie
Wreszcie widzę go wyraźnie z daleka
Szybko zbliżam się
Harpun wbijam weń szeroki
Walka tak zaciekła, fest
W końcu fontanna krwawej posoki
'Płonący komin' jest

Połów wielce był udany
I do lądu wracać czas
Ale zanim się z tym uporamy
Mam roboty po pas
Jeszcze jestem tu na wodzie
Lecz me myśli krążą gdzieś
Marzę o następnej przygodzie
Tam wielorybia pieśń