Gatunek Zalef

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Takich oczu jak ty chyba na całej planecie nikt nie ma
Kto załapał się raz, widział z bliska ten blask temu już bieda
i psycholog i ksiądz i rozpusta i post mi tu nic nie da
Na kochanie rady nie ma

Ref.
I tak wierci się ten świat, co chwilę wpada w szał ktoś
i krzyczy, że kocha,
nie może jeść i spać, miota się jak wariat, żeby gatunek trwał
Namiętności kupa

Obojętny na fakt, że na bank jest to kant robi krok w przepaść
żeby zbudzić się za parę lat z przekonaniem, że to nie ta.
Medytacja i joga i prochy i zioła to nic nie da
tyrytyty... rury nie ma!

Ref.
I tak wierci się ten świat, co chwilę wpada w szał ktoś
i krzyczy, że kocha,
nie może jeść i spać, miota się jak wariat, żeby gatunek trwał
Namiętności kupa


Tęsknie do takich miejsc, gdzie życie proste jest
Wszyscy niewinni jak głupie dzieci
Bez podchodów i gier i gwałtownych uniesień
Wszystko przezroczyste, jak woda




namiętności kupa




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim