Różaniec Wojtek Szumański
Lyrics and guitar chords
-
7 ratings
Intro
D
O
m
C
Choć okrutny czas odlicza ponad osiemdziesiąt lat,
nie ma co się ograniczać, chociaż dobrze się zna świat.
Wstał z prędkością starych żółwi, aż kościoła zadrżał kraniec,
podszedł do niej no i mówi: „Cześć mała, odmówisz ze mną różaniec?”.
Błysnął uśmiech na jej twarzy, jakby wzięła bukiet kwiatków,
od tygodnia o tym marzy, „Eh Mieczysław, ty gagatku!”.
Zatem spieszmy z tym obrzędem, w którym serce swe mi dasz,
ja zdrowaśki mówić będę, ty odmawiaj „Ojcze nasz”!
Refren:
By się z
chocia
Ludzie w
lecz co o
Gdyś mi moje serce skradła, na różańcu drżałą ręka,
aż mi prawie z ust wypadła moja nowa sztuczna szczęka,
Już przejmować się nie muszę, choć to w innych budzi grozę,
bo tyś lekiem mi na duszę, reumatyzm i sklerozę.
Ja na starość zakochany, kiedy młodzi sobie gardzą,
chociaż jestem schorowany i w tych sprawach… no nie bardzo.
Rzucam w diabły to, co było, niechaj będzie nam wspaniale,
w tobie znowu widzę miłość, lepiej późno niż wcale!
By się z tobą dzielić wszystkim, chcę doszukać się sposobu,
chociaż zamiast do kołyski, ciągle bliżej mi do grobu.
Ludzie wciąż nam chcą powiedzieć, że w tym wieku się nie godzi,
lecz co oni mogą wiedzieć, oni na to są zbyt młodzi.
By się z tobą dzielić wszystkim, chcę doszukać się sposobu,
chociaż zamiast do kołyski, ciągle bliżej mi do grobu.
Ludzie wciąż nam chcą powiedzieć, że w tym wieku się nie godzi,
lecz co oni mogą wiedzieć, oni na to są zbyt młodzi.
Oni są zbyt młodzi,
lecz co oni mogą wiedzieć, oni na to są zbyt młodzi.
E
A
E
B
A
E
D
A
ziś słonecznie dookoła, jE
est godzina siódma rano,F#m
ona wchodzi do kościoła z tG#m
warzą lekko niewyspaną.O
A
n przycupnął na klęczniku, pE
lecie ręce, chyli głowę,m
F#m
a kolana na ręczniku, bo dziG#m
ś kółko różańcowe.B
Amor strzałą w serce trafi, C#m
wierzycie państwo – sprawa spora,A
bo dziś do naszej parafii zsB
zedł się cały Klub Seniora.C
B
hoć myślała Stanisława, żC#m
e nie zazna już miłości,A
dziś spotkała Mieczysława, dB
zisiaj koniec samotności.E
E
A
E
Choć okrutny czas odlicza ponad osiemdziesiąt lat,
nie ma co się ograniczać, chociaż dobrze się zna świat.
Wstał z prędkością starych żółwi, aż kościoła zadrżał kraniec,
podszedł do niej no i mówi: „Cześć mała, odmówisz ze mną różaniec?”.
Błysnął uśmiech na jej twarzy, jakby wzięła bukiet kwiatków,
od tygodnia o tym marzy, „Eh Mieczysław, ty gagatku!”.
Zatem spieszmy z tym obrzędem, w którym serce swe mi dasz,
ja zdrowaśki mówić będę, ty odmawiaj „Ojcze nasz”!
Refren:
By się z
E
toE
bą dzielić wsF#m
zystF#m
kim, chcę dA
osA
zukać się sB
poB
sobu,chocia
E
ż E
zamiast do koF#m
łyskF#m
i, ciągle bA
liA
żej mi do gB
roB
bu.Ludzie w
F#m
ciąż nam chcą powiedzieć, że w tym wiekG#m
u się nie godzi,lecz co o
A
ni mogą wiedzieć, oB
ni na to są zbyt młodzi.Gdyś mi moje serce skradła, na różańcu drżałą ręka,
aż mi prawie z ust wypadła moja nowa sztuczna szczęka,
Już przejmować się nie muszę, choć to w innych budzi grozę,
bo tyś lekiem mi na duszę, reumatyzm i sklerozę.
Ja na starość zakochany, kiedy młodzi sobie gardzą,
chociaż jestem schorowany i w tych sprawach… no nie bardzo.
Rzucam w diabły to, co było, niechaj będzie nam wspaniale,
w tobie znowu widzę miłość, lepiej późno niż wcale!
By się z tobą dzielić wszystkim, chcę doszukać się sposobu,
chociaż zamiast do kołyski, ciągle bliżej mi do grobu.
Ludzie wciąż nam chcą powiedzieć, że w tym wieku się nie godzi,
lecz co oni mogą wiedzieć, oni na to są zbyt młodzi.
By się z tobą dzielić wszystkim, chcę doszukać się sposobu,
chociaż zamiast do kołyski, ciągle bliżej mi do grobu.
Ludzie wciąż nam chcą powiedzieć, że w tym wieku się nie godzi,
lecz co oni mogą wiedzieć, oni na to są zbyt młodzi.
Oni są zbyt młodzi,
lecz co oni mogą wiedzieć, oni na to są zbyt młodzi.
contributions:
Information about the Song
Wokal i gitara: Wojtek Szumański
Gitara: Piotr Heflich
Bass: Zbyszek Heflich
Perkusja: Michał Cymer