Działalność gospodarcza Wojtek Gęsicki

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Śpiewający poeta co w swój talent uwierzył
Dzisiaj w trasę ochoczo wyrusza
Wziął gitarę pod pachę, garb doświadczeń i przeżyć
I spękane serduszko, by wzruszać
Już na pierwszym koncercie wielki sukces i chwała
Wieść się szybko po kraju rozniosła
Na widowni tłum dziewcząt ze wzruszenia omdlały
W liczbie pięciu - w tym jedna dorosła
Lecz nie liczy się ilość ale jakość wiadomo
Więc poetę ta trasa wciąż kusi
Jeszcze zrobię - pomyślał - ze trzy takie koncerty
To zarobię na struny i ZUSik

Równocześnie z poetą malarz miał widzenie
I natchniony wyrusza gdzieś w plener
Wziął pędzelki i farby, płótna, jakieś jedzenie
Najważniejsze - pomyślał - mieć wenę
Rąbnął jakieś impresje, trochę martwej natury
Jakieś dziewczę z rozwianą ciut jaźnią
Potem sprzedał to dziewczę gdzieś do domu kultury
I za kwotę niezbyt pokaźną
Lecz nie liczy się ilość ale jakość wiadomo
A artysta z pleneru był rad
Jeszcze sprzedam - pomyślał - ze trzy takie obrazki
To zarobię na płótno i VAT

Więc poeto liryczny czy artysto cierpiący
Nie narzekaj, że ci na nic nie wystarcza
To już nie tylko rym, półcień czymś gorejący
To poważna działalność gospodarcza




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim