Protest song Wojciech Siemion
Lyrics
Protest song
Włodzimierzowi Majakowskiemu - cywile
Ja nie mam rakiet ani bomb
Posiadam tylko dwoje rąk
I dlatego tymi rękami
Napisałem protest song
Trzeba czołgi przerobić na spinacze
Na plasterki armaty pokroić
Miast granatów żyletki raczej
By i dziecko się mogło ogolić
Albo zebrać to żelastwo
Na parę wielkich kup
I od razu do morza - chlup!
Że co? Że nie można?
Że ja naiwnie rozumuję?
To ja nie nalegam
Przepraszam, dziękuję
Ale protestuję!
Ja nie mam posad ani szarż
Nie mam obrotów ani marż
I dlatego mogę śmiało
Spojrzeć każdemu z was w twarz
Czas, by demon mamony odszedł
Za pieniądzem nie czas się uganiać
Czas, by każdy miał według potrzeb
A potrzeby - wedle uznania
Albo zebrać tę forsę
Na parę wielkich kup
I od razu do morza - chlup!
Że co? Nie można?
Że to nie tylko mnie dolega?
Przepraszam, dziękuję
Niewątpliwie, protestuję
Ale nie nalegam
Nie jestem posłem Izby
O tak, o tak - nie jestem nim
I dlatego mi nie grozi
Wielkich tego świata spleen
Parlamenty, bawcie się w jojo
Dyktatorzy - w czarnego luda
Gdy się żądze władzy ukoją
Coś nam może wreszcie się uda
Albo zbierzcie się, panowie
W parę wielkich kup
I na "hop" do morza - chlup!
Włodzimierzowi Majakowskiemu - cywile
Ja nie mam rakiet ani bomb
Posiadam tylko dwoje rąk
I dlatego tymi rękami
Napisałem protest song
Trzeba czołgi przerobić na spinacze
Na plasterki armaty pokroić
Miast granatów żyletki raczej
By i dziecko się mogło ogolić
Albo zebrać to żelastwo
Na parę wielkich kup
I od razu do morza - chlup!
Że co? Że nie można?
Że ja naiwnie rozumuję?
To ja nie nalegam
Przepraszam, dziękuję
Ale protestuję!
Ja nie mam posad ani szarż
Nie mam obrotów ani marż
I dlatego mogę śmiało
Spojrzeć każdemu z was w twarz
Czas, by demon mamony odszedł
Za pieniądzem nie czas się uganiać
Czas, by każdy miał według potrzeb
A potrzeby - wedle uznania
Albo zebrać tę forsę
Na parę wielkich kup
I od razu do morza - chlup!
Że co? Nie można?
Że to nie tylko mnie dolega?
Przepraszam, dziękuję
Niewątpliwie, protestuję
Ale nie nalegam
Nie jestem posłem Izby
Gmin
O tak, o tak - nie jestem nim
I dlatego mi nie grozi
Wielkich tego świata spleen
Parlamenty, bawcie się w jojo
Dyktatorzy - w czarnego luda
Gdy się żądze władzy ukoją
Coś nam może wreszcie się uda
Albo zbierzcie się, panowie
W parę wielkich kup
I na "hop" do morza - chlup!