Ballada o dwóch koniach Wojciech Młynarski
Lyrics and guitar chords
-
14 favorites
Ech, u
W
Raz w zaprzęgu szły dwa konie,
Szły w za
Pierwszy
Który w
Pięknie
Na najmniejszy
Na naj
Za to drugi koń był hardy,
Nieposłuszny, pędziwiatr,
W biegu szybki, w pysku twardy,
Furda lejce, furda bat!
Zaś gdy chodzi o woźnicę,
Co na koźle z batem tkwił,
Bardzo on to kierownicze
Stanowisko lubił był.
Jupi jupi jaj, jupi jaj,
Stanowisko lubił był.
Ten woźnica dnia każdego
Myślał, mrużąc ślepia złe:
Skarcę konia niegrzecznego,
Gotów jeszcze kopnąć mnie!
Lecz coś przecież robić muszę
Albo z kozła ruszać precz,
Autorytet się mnie kruszy,
Autorytet ważna rzecz...
Jupi jupi w mordę jaj,
Autorytet, ważna rzecz!
Po czym w stajni, już przy żłobie
Ten woźnica bat swój brał,
Brał go tęgo w dłonie obie
I... grzecznego konia prał...
A do niegrzecznego mawiał,
Strojąc głos na srogi ton:
Jak się będziesz, draniu, stawiał,
To zarobisz tak jak on!
Ty jupi jupi, szkapo ty!
I zarobisz tak jak on!
Z tej balladki smakowitej
Niech popłynie morał w świat:
Gdy mieć pragnie autorytet
Bandzior, co ma w ręku bat.
Kto się stawia, ten ma z tego
Mimo wszystko jakiś zysk,
A kto słucha i ulega,
Ten najpierwszy bierze w pysk...
Jupi jupi jaj, jupi jaj,
Ten najpierwszy bierze w pysk...
C
bawi Was ogromnieW
C7
parę F
chwil balladka C
ta:Raz w zaprzęgu szły dwa konie,
Szły w za
D
przęgu konie G
dwa.Pierwszy
C
był to koń poC7
słuszny,Który w
F
galop, cwał czy F#-
truchtPięknie
C
ruszał, grzecznie Am
ruszałNa najmniejszy
G
bata C
ruch.C7
Jupi jupi F
jaj, jupi C
jaj,Na naj
Am
mniejszy G
bata C
ruch.Za to drugi koń był hardy,
Nieposłuszny, pędziwiatr,
W biegu szybki, w pysku twardy,
Furda lejce, furda bat!
Zaś gdy chodzi o woźnicę,
Co na koźle z batem tkwił,
Bardzo on to kierownicze
Stanowisko lubił był.
Jupi jupi jaj, jupi jaj,
Stanowisko lubił był.
Ten woźnica dnia każdego
Myślał, mrużąc ślepia złe:
Skarcę konia niegrzecznego,
Gotów jeszcze kopnąć mnie!
Lecz coś przecież robić muszę
Albo z kozła ruszać precz,
Autorytet się mnie kruszy,
Autorytet ważna rzecz...
Jupi jupi w mordę jaj,
Autorytet, ważna rzecz!
Po czym w stajni, już przy żłobie
Ten woźnica bat swój brał,
Brał go tęgo w dłonie obie
I... grzecznego konia prał...
A do niegrzecznego mawiał,
Strojąc głos na srogi ton:
Jak się będziesz, draniu, stawiał,
To zarobisz tak jak on!
Ty jupi jupi, szkapo ty!
I zarobisz tak jak on!
Z tej balladki smakowitej
Niech popłynie morał w świat:
Gdy mieć pragnie autorytet
Bandzior, co ma w ręku bat.
Kto się stawia, ten ma z tego
Mimo wszystko jakiś zysk,
A kto słucha i ulega,
Ten najpierwszy bierze w pysk...
Jupi jupi jaj, jupi jaj,
Ten najpierwszy bierze w pysk...