Manifest dziecięcy Witek Muzyk Ulicy

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Godziny puste, jedna przy drugiej,
Siedzę przy ławce, spętany sznurem
Myśli uciekły, tam gdzie mnie nie ma
Jeszcze religia, jakoś wytrzymam

Wasze ustawy dla mnie rozkazem
Moje talenty to tylko miraże
Co dzień we mnie dziecko zabijają

(chór dzieci krzyczy)

Oni się nie mylą - zawsze rację mają !!! / x2

Będę waszym sługą, tak jak zapisane
Mam być znów kolejnym peselem w waszej bazie
Powtarzać, powtarzać - tak jak święte słowa

(chór dzieci krzyczy)

Po co mamy myśleć i budować świat od nowa !!!/ x2

Kiedy nie ma Cię tu,
Kiedy nie ma Cię tu,
Liczę barany do snu
Do snu, do snu
Do stu, do stu, do stu...

(chór dzieci śpiewa)

I raz, i dwa, i trzy, i cztery, pięć i sześć,
siedem, osiem, dziewięć - dziesięć / x2

Siedem, osiem, dziewięć, dziesięć
Siedem, osiem, dziewięć, dziesięć
Dziesięć, dziesięć, dziesięć, dziesięć, dziesięć.....

(chór dzieci śpiewa)

A gdy dobiegnę do mety życia,
Pójdziemy razem w świat zapomnienia
Nikt nie zapłacze nad tą mogiłą
Będą śpiewali o ludziach - cieniach
O ludziach cieniach
O ludziach cieniach
O ludziach cieniach
O ludziach cieniach...

Raz i dwa, i trzy i........




Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim