Grinch (Kieł 1) Wilkołaki

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Płatki śniegu tworzą puchową kołderkę, chór dziecięcy śpiewa radosną kolędę. Zapach piernika tańczy nad świeżo ściętym świerkiem, a z szarych prostych ludzi wydobywa się szczęście. Jedni cieszą się z ułamanego opłatka, inni na siłę wpychają do gardła karpia, w kościołach pustki a w Tesco tłumy w kolejkach - Jestem Grinch przybyłem by zniszczyć ci święta.

Jadę na przypał, powitaj Grincha, sanie popycha niewolnica, to tradycja czy religia ? Merry Fuckin Krishna! Ubrany jak pizda w czerwony kubrak i białe zapięciem, w czasach gdy najczęstsze życzenia to "wzajemnie".
Hosanna, wbijam ! O ratunku zapomnij, bo Santa przyćpał dopalacze w Laponii.
Ja nasram, bijacz, do świątecznej formy, by po upieczeniu rozdać te pierniczki bezdomnym.
Oglądam te wszystkie spadające gwiazdki, w mojej wannie zamiast karpi, kąpią się gołe laski .
Gwałcę Twoją siostrę, jemioła nad nami sterczy, ona czeka na zajączka, a ja czekam aż zajęczy.
W chacie zamiat bąbek, wieszam małe, ludzkie płody i jelito grube, zamiast lampek choinkowych, a jeśli tak jak My, masz dość życzliwości znikąd, to podnieś w górę opłatek i napierdol kolędnikom !

To Grinch ! Świąt nie bedzie! Niosę na ustach swoją, radosną kolęde !
To Grinch ! To skurwiały typ, Mikołaj ze mną przegrał beef !
To Grinch ! Święta to nie prawda, na choince zamiast gwiazdki mam pentagram !
To Grinch! Nie mam serca brat !

To nie świerk, z nieba nie pada śnieg, a krew, ciągnę martwe renifery, śpiewam Jingle Bells!
"Santa To Cwel!" piszę na ścianach parafii, skręcam elfom karki, to noc żywych karpi !
Ukradnę Ci prezent i zajebię wpierdol, Pani Mikołajowa zdradza męża ze mną. Podmieniam prezenty, kał pakuję w papier, by dzieci zamiast Playstation dostały ode mnie srakę.
Święta to biznes, ja chcę mieć hajsu tyle, że Coca-Cola będzie mi go woziła tirem.
Gówno z głowy ludzi pakuje telewizja, świąteczny przegląd kolęd w wykonaniu Mozila. Gwiazdki robią hajsy, taka kurwa prawda, mizerną cicho śpiewa kurwa Ewa Farna. Jebać święta, zawiodą się wszystkie dzieci, zamiast płatków śniegu lecą krwi skrzepy.

To Grinch ! Świąt nie bedzie! Niosę na ustach swoją, radosną kolęde !
To Grinch ! To skurwiały typ, Mikołaj ze mną przegrał beef !
To Grinch ! Święta to nie prawda, na choince zamiast gwiazdki mam pentagram !
To Grinch! Nie mam serca brat !




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim