Kantylena na dwa Wiesława Sós
Lyrics
Kantylena na dwa…
Cztery kąty i ja…
W kątach żale, no, ale im nie wygadam, że ktoś mnie kocha…
Kantylena na ćwierć…
Ktoś mnie kocha na śmierć!...
Ktoś mnie może — mój Boże! — czy, czy ten Ktoś to nie Ty? — czy to nie Ty!?...
Zrywasz w nocy owoce dnia!
A noce są bez dna… Serce na ścianie wieszasz nad ranem jak ja…
Autobusem na randki mkniesz! Spóźniasz się, spóźniasz też…
A w uczuć wrzątku śnisz od początku co chcesz…
A potem trrrach! Jeszcze raz — wyczuwasz, że tracisz czas
I zmęczony, i nieco zły, wkładasz miłość jak płaszcz do szafy…
Kantylena na sen…
Ktoś mnie kocha, już wiem!...
I choć nie wiem dokładnie kto, to myślę że może Ty i wiem że to…
Bo Ty zrywasz owoce dnia, w nocy, co nie ma dna,
Serce na ścianie wieszasz nad ranem jak ja…
Autobusem na randki mkniesz! Spóźniasz się, spóźniasz też…
A w uczuć wrzątku śnisz od początku co chcesz…
Drogi mój!... Niedrogi raj będzie Twój… I będzie naj, będzie naj, będzie naj!...
Bo Ty zrywasz owoce dnia, w nocy, co nie ma dna,
Serce na ścianie wieszasz nad ranem jak ja i jak ja
[2x]: Autobusem na randki mkniesz! Spóźniasz się, spóźniasz też…
A w uczuć wrzątku śnisz od początku co chcesz…
To co chcesz… No i zrywasz owoce dnia, w nocy, co nie ma dna!;
Serce na ścianie wieszasz nad ranem jak ja
I jak ja… Autobusem na randki mkniesz... Spóźniasz się, spóźniasz, też…
Cztery kąty i ja…
W kątach żale, no, ale im nie wygadam, że ktoś mnie kocha…
Kantylena na ćwierć…
Ktoś mnie kocha na śmierć!...
Ktoś mnie może — mój Boże! — czy, czy ten Ktoś to nie Ty? — czy to nie Ty!?...
Zrywasz w nocy owoce dnia!
A noce są bez dna… Serce na ścianie wieszasz nad ranem jak ja…
Autobusem na randki mkniesz! Spóźniasz się, spóźniasz też…
A w uczuć wrzątku śnisz od początku co chcesz…
A potem trrrach! Jeszcze raz — wyczuwasz, że tracisz czas
I zmęczony, i nieco zły, wkładasz miłość jak płaszcz do szafy…
Kantylena na sen…
Ktoś mnie kocha, już wiem!...
I choć nie wiem dokładnie kto, to myślę że może Ty i wiem że to…
Bo Ty zrywasz owoce dnia, w nocy, co nie ma dna,
Serce na ścianie wieszasz nad ranem jak ja…
Autobusem na randki mkniesz! Spóźniasz się, spóźniasz też…
A w uczuć wrzątku śnisz od początku co chcesz…
Drogi mój!... Niedrogi raj będzie Twój… I będzie naj, będzie naj, będzie naj!...
Bo Ty zrywasz owoce dnia, w nocy, co nie ma dna,
Serce na ścianie wieszasz nad ranem jak ja i jak ja
[2x]: Autobusem na randki mkniesz! Spóźniasz się, spóźniasz też…
A w uczuć wrzątku śnisz od początku co chcesz…
To co chcesz… No i zrywasz owoce dnia, w nocy, co nie ma dna!;
Serce na ścianie wieszasz nad ranem jak ja
I jak ja… Autobusem na randki mkniesz... Spóźniasz się, spóźniasz, też…
contributions: