Cisza leśna Wiesław Michnikowski
Lyrics
Ach! jechać, jechać gdzieś nam
Gdzie w koło leśna
Tam na zmęczone uszy
Kłaść okład z tej głuszy
Nagle – huk! Miły Bóg!
A to kruk huknął w buk!
Gdyby żuk w siana stóg
Mniejszy huk być by mógł.
Kruk wrzeszcząc ledwie dycha,
A buk trzeszcząc się rozsycha.
Ach cisza, cisza leśna
Nie jest taka cicha…
Ach! jechać, jechać gdzieś nam
Gdzie w koło leśna
Tam na zmęczone uszy
Kłaść okład z tej głuszy.
Nagle – ryk! to czy bek!
czy to byk czy to człek?
Ach to drwal rąbiąc bal
Trzasł się w pal-
ce aż żal.
Drwal klnie, aż fauna czmycha,
I gdzież spokój, u licha!
Ach cisza, cisza leśna
Nie jest taka cicha…
Ach! jechać, jechać gdzieś nam
Gdzie w koło leśna
Tam na zmęczone uszy
Kłaść okład z tej głuszy.
Nagle – łup, zgrzyt i chrup,
Szczęki szczęk, wrzask i jęk
A to zwierz chłopa żre!
Chcesz to wierz, chcesz to nie.
Dla zwierza – cóż za pycha!
On ćpa, mlaska i prycha.
Ach cisza, cisza leśna
Nie jest taka cicha…
Niestety – nie jest…
Gdzie w koło leśna
Tam na zmęczone uszy
Kłaść okład z tej głuszy
Nagle – huk! Miły Bóg!
A to kruk huknął w buk!
Gdyby żuk w siana stóg
Mniejszy huk być by mógł.
Kruk wrzeszcząc ledwie dycha,
A buk trzeszcząc się rozsycha.
Ach cisza, cisza leśna
Nie jest taka cicha…
Ach! jechać, jechać gdzieś nam
Gdzie w koło leśna
Tam na zmęczone uszy
Kłaść okład z tej głuszy.
Nagle – ryk! to czy bek!
czy to byk czy to człek?
Ach to drwal rąbiąc bal
Trzasł się w pal-
ce aż żal.
Drwal klnie, aż fauna czmycha,
I gdzież spokój, u licha!
Ach cisza, cisza leśna
Nie jest taka cicha…
Ach! jechać, jechać gdzieś nam
Gdzie w koło leśna
Tam na zmęczone uszy
Kłaść okład z tej głuszy.
Nagle – łup, zgrzyt i chrup,
Szczęki szczęk, wrzask i jęk
A to zwierz chłopa żre!
Chcesz to wierz, chcesz to nie.
Dla zwierza – cóż za pycha!
On ćpa, mlaska i prycha.
Ach cisza, cisza leśna
Nie jest taka cicha…
Niestety – nie jest…
contributions: