Karaluch Wiesław Dymny

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    2 ratings
Który przebiegasz niebo
Dudniąc bosymi stopami
I wieczność zapalasz na końcach wszechświata
Boże - ja najmniejsze ze stworzeń
chcę połaskotać cię w białą podeszwę

Chcę usłyszeć twój śmiech przenajświętszy
Co sypie gwiazdami cięższymi od grzechu
Jak w ogniu chcę stanąć w tym śmiechu
I chcę być przez to piękniejszy

Który w chaosie gmerasz
Paluchem rzucając galaktyk pomysły
Koszulą osłaniasz tajemnic okruchy
Stały jak głaz i jak potok bystry
Boże - ja najmniejsze ze stworzeń, zwykły karaluch
Ja chcę cię złapać za paluch.




Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible+ 2 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim