Spacer Wiecznie Młody

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Zakładam bluzę, kurtkę, buty i wychodzę,
Musze się przewietrzyć, spacer chyba pomoże,
By przemyśleć to życie, przemyśleć decyzje,
Gdzie zrobiłem błąd, sam nie wiem czy chce istnieć,
Wy czekacie na kawałek, kochacie tą muzykę,
Ja opisuje Siebie, wiem że nie będę błyszczeć,
Jestem tylko człowiekiem, każdy popełnia błędy,
Każdy na coś czeka, nie będąc obłędnym,
Jeden czeka na odpowiedz, drugi czeka na miłość,
Ja pisze na kartce, by się wszystko ułożyło,
I wiesz że znów nie śpię, kolejna zarwana noc,
Chodzę dziś tymi ścieżkami, ucieka nawet zło,
Wyciągam zapalniczkę, wyciągam pierwszego szluga,
Choć nie pale, to nie działa, ale może dziś się uda,
Zatrzymam się na chwilę, usiądę tu na schodach,
Wypale na spokojnie, noc nade Mną jeszcze młoda...




Ref.
Zbyt wiele było błędów, nie będę się powtarzał,
Znasz dobrze obraz, zamiast sukcesu, porażka,
patrze w lustro, nie zobaczę tam przyszłości,
A wiesz dlaczego ? Chyba nikt tam nie zagości...




Wstaje, nie chce siedzieć i popadać w melancholie,
Alko nie kupuje, bo mogłoby być chłodniej,
Wiesz co dziś czuje ? Chyba nie czuje niczego,
Dlaczego ? Bo nie chce być ofiarą znajomego,
Robi się coraz cieplej, jakby serce mi płonęło,
Idę dalej chodnikiem, gdzie to wszystko się zaczęło?
Nikt nie odpowie, też nie znam odpowiedzi,
Noc się kończy, wstaje dzień, słońce zaczyna świecić,
Wracam do domu, całą noc krążyłem tutaj,
By opisać te słowa, przekazać Swoje odczucia,
Parę wersów na tej kartce, zatrzymam do jutra,
Parę wersów skoryguje, potem wejdę do studia,
Na FanPagu nowa nuta, sprawdź i przesłuchaj,
Wstawiony nowy tytuł, Spacer, też masz w nim udział,
Spontaniczny człowiek, ale biorę to na Siebie,
Przy pewnej osobie, dalej czuje się jak w niebie...




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim