Iść Wdowa

Lyrics

  • Song lyrics Zuzia Olej****k
Cel jest dla mnie ważny,acha Am

Rodzisz się i giniesz na drabinie hierarchi
Nie myślałeś o tym wcześniej,masz powód - zacznij
Żadną siłą persfazji i żadną sankcją
Nikt Cię nie przekona jak nie wierzysz,że warto
Musisz grać w to,a to jest,jak alternatywa
Stoisz i się ślinisz albo idziesz i zdobywasz
Nie ma życia bez wiary,znów na twarzy potok
Wiesz co to prawda,Ty nie masz nikogo
I przestań już wreszcie nad sobą się żalić
Co zrobić jak się nie ma?Nie ma takiej ustawy
Można ukraść,zabić ha,można oszukać
A później Twoje dzieci zostaną bez tatusia
Musisz iść,iść od początku do Pana
Jeśli chcesz,nie ma rzeczy,która jest nieosiągalna
To ta walka w kajdankach,przykuci do oddechu
Choćbyś sensu nie czuł,musisz iść człowieku

Pierwszy miesiąc
Drugi miesiąc
I następny idź
Idź,idź,idź,Ty musisz iść
Trzeci miesiąc
Drugi miesiąc
I ostatni idź
Idź,idź,idź,Ty musisz iść
Pierwszy miesiąc
Drugi miesiąc
I następny idź
Idź,idź,idź,Ty musisz iść
Trzeci miesiąc
Drugi miesiąc
I ostatni idź
Idź,idź,idź,Ty musisz iść

Nie mam hajsu,rodziny,nic się nie układa
Nie mam domu,ani ziomów i pieprzony bałagan
Kurwa błagam,rusz tyłek,za chwilę skończysz oddychać
I nie będzię Cię nawet w końcowych napisach
Jak nie dzisiaj,to kiedy?Jak nie teraz to nigdy
Jesteś bystry,to idź z tym nie tracąc charyzmy
Bo to wyścig,pierdol tych,co temu przeczą
Rano wstaniesz wiatr Ci przyniesie to echo
Musisz iść iść,to ma chodzić za Tobą
Masz marzenie,rozplanuj i je wreszcie zdobądź
Nie broń się niemocą,ta moc jest w Tobie
Masz nogi,masz płuca,dwie ręce,krwioobieg
Masz intelekt,masz pomysł,to pomyśl i rusz się
Nim na zawsze uśniesz,poczuj raz ten uśmiech
Poczuj smak zwycięsta nad tymi,co tchórzą
Idź werblem,sercem,miłością i duszą

Pierwszy miesiąc
Drugi miesiąc
I następny idź
Idź,idź,idź,Ty musisz iść
Trzeci miesiąc
Drugi miesiąc
I ostatni idź
Idź,idź,idź,Ty musisz iść
Pierwszy miesiąc
Drugi miesiąc
I następny idź
Idź,idź,idź,Ty musisz iść
Trzeci miesiąc
Drugi miesiąc
I ostatni idź
Idź,idź,idź,Ty musisz iść

Rodzisz się i giniesz na drabinie hierarchi
Nie myślałeś o tym wcześniej,masz powód - zacznij
Żadną siłą persfazji i żadną sankcją
Nikt Cię nie przekona,jak nie wierzysz,że warto
Grać w to - nie proste kosztem wyrzeczeń
Ile czasu minie zanim ja w to uwierze
Że dosięgnę szczęście,teraz nie mogę spocząć
Wiesz co to prawda,ja nie mam nikogo
Niby obok,a w życiu wiem,to wszystko obce
Sprawiam kłopot,a ten kłopot też ma problem
I tak to się ciągnie w nieskończoność do Entej
Czuję ból w tych blokach,czuję ból w tym mieście
Kto wyciągnie rękę,rękę utną z łokciem
Jeden szczyt zdobędziesz,ten na który sam dotrzesz
Przyszedł czas na wojnę,żołnierze na ulice
Póki krew pompuje moje serce,idę

Pierwszy miesiąc
Drugi miesiąc
I następny idź
Idź,idź,idź,Ty musisz iść
Trzeci miesiąc
Drugi miesiąc
I ostatni idź
Idź,idź,idź,Ty musisz iść
Pierwszy miesiąc
Drugi miesiąc
I następny idź
Idź,idź,idź,Ty musisz iść
Trzeci miesiąc
Drugi miesiąc
I ostatni idź
Idź,idź,idź,Ty musisz iść

Mokotów,Furstynów,Yelonky,Ochota - idź,idź,idź,Ty musisz iść
Muranów,Marymont,Bemowo i Wola - idź,idź,idź,Ty musisz iść
Śródmieście i centrum i całe Grudno - idź,idź,idź,Ty musisz iść
Praga Południe Żoliwości Praga Północ - idź,idź,idź,Ty musisz iść


Rate this interpretation
contributions:
Zuzia Olej****k
Zuzia Olej****k
anonim