Spragnieni Waldemar Goszcz
Lyrics
Miałem nie dzwonić nigdy już
Chciałem na zawsze Cię zapomnieć
Sam już nie wiem skąd ten ból
Nie umiem znaleźć słów
Przyśniłaś mi się znów
Myślałam, że nauczę się
Bez Ciebie szukać swego szczęścia
Nie chciałam kochać, bałam się
Że skończy się ten sen
Nic nie mów, przytul mnie
Spragniona Twoich ciepłych ust
Spragniony Twoich pięknych dłoni
W ramionach Twoich wpadam w trans
Z Tobą niczego się nie boję
Spragniona Ciebie
Czasem się robi głupi błąd
Czasem coś powie się za szybko
Miłość rozbija się jak szkło
Nie rańmy się już ją
Rozpłyńmy się w tę noc
Spragnieni swoich ciepłych ust
Spragnieni swoich czułych dłoni
W ramionach Twoich wpadam w trans
Z Tobą niczego się nie boję
Spragnieni swoich ciepłych ust
Spragnieni swoich czułych dłoni
W ramionach Twoich wpadam w trans
Z Tobą niczego się nie boję
Chciałem na zawsze Cię zapomnieć
Sam już nie wiem skąd ten ból
Nie umiem znaleźć słów
Przyśniłaś mi się znów
Myślałam, że nauczę się
Bez Ciebie szukać swego szczęścia
Nie chciałam kochać, bałam się
Że skończy się ten sen
Nic nie mów, przytul mnie
Spragniona Twoich ciepłych ust
Spragniony Twoich pięknych dłoni
W ramionach Twoich wpadam w trans
Z Tobą niczego się nie boję
Spragniona Ciebie
Czasem się robi głupi błąd
Czasem coś powie się za szybko
Miłość rozbija się jak szkło
Nie rańmy się już ją
Rozpłyńmy się w tę noc
Spragnieni swoich ciepłych ust
Spragnieni swoich czułych dłoni
W ramionach Twoich wpadam w trans
Z Tobą niczego się nie boję
Spragnieni swoich ciepłych ust
Spragnieni swoich czułych dłoni
W ramionach Twoich wpadam w trans
Z Tobą niczego się nie boję