Urojenia Tworzywo Sztuczne

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Urojenia

Urojenia, urojenia w głowie mojej.
Przebacz.
Wołam....przebacz...
Paluchy obce na Twym ciele..urojenia..przebacz
Bez śniadania, bez kolacji wołam: przebacz.
Wołam...
W twarz napluwam sobie teraz..przebacz...wołam...
Urojenia od zerkania bez pytania do sumienia. Spalam sie...w płomieniach...przebacz...
Urojenia od zerkania bez pytania do sumienia. Spalam sie...w płomieniach...przebacz
Ktoś będzie za to bekał
Ktoś będzie za to bekał
Urojenia, urojenia w głowie mojej...przebacz..
Wołam....przebacz..
Moje ziółko najukochańsze, moje tętno co mi puka w żyłe...przebacz
Na czerwono, na zielono...przebacz..
Urojenia od zerkania bez pytania do sumienia...Spalam Sie. w Płomieniach
Przebacz...
Urojenia od zerkania bez pytania do sumienia.....
Przebacz...




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim