Chcę być wolny Tusz Na Rękach
Lyrics
Znam ludzi, którzy skrytykują cię z zazdrości
Bo sami, patrząc w lustro, widzą tylko wątpliwości
Choć dzień za dniem wygłaszają swe mądrości
To los i tak nie ma dla nich litości
Bo są do kości przesiąknięci przez zło
A ich moralne wartości to dno
Chcą tylko wbić w ciebie swój szpon
Żeby wyrwać cię poza twój krąg
Wiesz o czym mówię, ich słowa są jak trucizna
Która pulsuje wewnątrz całego środowiska
To przez internet odbywa się emisja
Bo zombie zarywają nocki przy przyciskach
To nie jest hip hop, to nie jest hip hop, kurwa
Dziwię się, że za dnia jeszcze nie sypiacie w trumnach
Bo chcecie wyssać z nas ostatnią kroplę
Tego, co prawdziwe i tego, co istotne
Ja chcę być wolny od nich i robić hip hop
I chcę być wolny od nich, wiesz
Znam ludzi, którzy kłamią nas, bo myślą, że są cwansi
Lecz wiem, że przyjdzie dzień, kiedy my nie damy szansy
Bo wychowały nas podwórka, bloki, slumsy
Więc nie złapiemy się na ściemę byle francy
To moje pierwsze ostrzeżenie i wystarczy
Spójrz prawdzie w oczy i zabij w sobie narcyzm
Nieważne, co mówią, ziom, odetnij się od farsy
Bo jak jesteś kotem każdy pies na ciebie warczy
Pierdol beefy, dissy i rób hip hop
To wszystko dla mnie jest jak brazylijski sitcom
I tak naprawdę, ziom, totalnie zbędne i słabe
Jak ubliżanie sobie przez internet
Nie ma w tym skilsów, humoru, polotu
I dziwić się, że media mają nas za idiotów
Jak 30-latki wrzucają sobie od kurew
Jak to jest hip hop, ja go nie czuję
Ja chcę być wolny od nich i robić hip hop
I chcę być wolny od nich, wiesz
Bo sami, patrząc w lustro, widzą tylko wątpliwości
Choć dzień za dniem wygłaszają swe mądrości
To los i tak nie ma dla nich litości
Bo są do kości przesiąknięci przez zło
A ich moralne wartości to dno
Chcą tylko wbić w ciebie swój szpon
Żeby wyrwać cię poza twój krąg
Wiesz o czym mówię, ich słowa są jak trucizna
Która pulsuje wewnątrz całego środowiska
To przez internet odbywa się emisja
Bo zombie zarywają nocki przy przyciskach
To nie jest hip hop, to nie jest hip hop, kurwa
Dziwię się, że za dnia jeszcze nie sypiacie w trumnach
Bo chcecie wyssać z nas ostatnią kroplę
Tego, co prawdziwe i tego, co istotne
Ja chcę być wolny od nich i robić hip hop
I chcę być wolny od nich, wiesz
Znam ludzi, którzy kłamią nas, bo myślą, że są cwansi
Lecz wiem, że przyjdzie dzień, kiedy my nie damy szansy
Bo wychowały nas podwórka, bloki, slumsy
Więc nie złapiemy się na ściemę byle francy
To moje pierwsze ostrzeżenie i wystarczy
Spójrz prawdzie w oczy i zabij w sobie narcyzm
Nieważne, co mówią, ziom, odetnij się od farsy
Bo jak jesteś kotem każdy pies na ciebie warczy
Pierdol beefy, dissy i rób hip hop
To wszystko dla mnie jest jak brazylijski sitcom
I tak naprawdę, ziom, totalnie zbędne i słabe
Jak ubliżanie sobie przez internet
Nie ma w tym skilsów, humoru, polotu
I dziwić się, że media mają nas za idiotów
Jak 30-latki wrzucają sobie od kurew
Jak to jest hip hop, ja go nie czuję
Ja chcę być wolny od nich i robić hip hop
I chcę być wolny od nich, wiesz
contributions:
Most popular songs Tusz Na Rękach
Similar artists
Na Pół Etatu
19 song