Czarne Chmury Nad Miastem Trzeci Wymiar
Lyrics
-
1 favorite
/Refren/ Urodzilismy sie w szpitalach,na białych salach,zdala od swiata gdzie ulice(?)a matką wiara,nikt nas nie pytal nikt nic nie ustalalchoc kazdy dobrze wiedzial ze ten swiat dawno oszalal...
/Null/Ide Cięzkim Krokiem Niszczony Miejskim smogiem,wokol mnie setki okien mijam blok za blokiem,tutaj ludzie patrzą błędnym wzrokiem,przez tyle wylewanych lez na codzien,sprobuj wejsc im w droge,podemną asfalt przedemną wyrasta krajobraz ruin miasta,tu zycie dusi, jak dusi astma,tu musisz byc jak hustla,bo w swiecie klamstwa poradzi sobie tylko garstka,Juz 11 na uszach gangstar ide,wtulony w blask lamp widze,zniszczony nasz kraj totalnie,zdewastowane pozamykane kopalnie,ten kto tu ma najlepiej skumaj to ten co najwiecej kradnie,delikatnie swieca latarnie wciaz ide,mija kolejny rok, tydzien, kolejna noc i dzien,nienawidze monotonii ktora za mna jak cien idziedlatego pisze:To miasto samych gangsterow,na bank wielu z nich odczuwa brak celu,szukajac szczescia w portfelu,tu pieniadz jest bogiem,czlowiek zas wrogiem,skrecam tuz za rogiem wszedzie czarny kurz na drodze...
/Refren/Urodzilismy sie w szpitalach,na białych salach,zdala od swiata gdzie ulice(?)a matką wiara,nikt nas nie pytal nikt nic nie ustalalchoc kazdy dobrze wiedzial ze ten swiat dawno oszalal...
/Szad/Miasto ktore kiedys bylo barwnym niebem,dzis jest dla wielu martwym stepem pokrytym czarnym sniegiem,tu wielu chce byc zwyczajnym czlowiekiem,zwyczajnie witac dzien bialym mlekiem i czarnym chlebem,Pomysl zyje w miescie w ktorym szczescie przeliczane jest na tony,cale domy zyją tutaj z wegla pomysl,w prywatnych przeręblach promykDokoncze pozniej
/Null/Ide Cięzkim Krokiem Niszczony Miejskim smogiem,wokol mnie setki okien mijam blok za blokiem,tutaj ludzie patrzą błędnym wzrokiem,przez tyle wylewanych lez na codzien,sprobuj wejsc im w droge,podemną asfalt przedemną wyrasta krajobraz ruin miasta,tu zycie dusi, jak dusi astma,tu musisz byc jak hustla,bo w swiecie klamstwa poradzi sobie tylko garstka,Juz 11 na uszach gangstar ide,wtulony w blask lamp widze,zniszczony nasz kraj totalnie,zdewastowane pozamykane kopalnie,ten kto tu ma najlepiej skumaj to ten co najwiecej kradnie,delikatnie swieca latarnie wciaz ide,mija kolejny rok, tydzien, kolejna noc i dzien,nienawidze monotonii ktora za mna jak cien idziedlatego pisze:To miasto samych gangsterow,na bank wielu z nich odczuwa brak celu,szukajac szczescia w portfelu,tu pieniadz jest bogiem,czlowiek zas wrogiem,skrecam tuz za rogiem wszedzie czarny kurz na drodze...
/Refren/Urodzilismy sie w szpitalach,na białych salach,zdala od swiata gdzie ulice(?)a matką wiara,nikt nas nie pytal nikt nic nie ustalalchoc kazdy dobrze wiedzial ze ten swiat dawno oszalal...
/Szad/Miasto ktore kiedys bylo barwnym niebem,dzis jest dla wielu martwym stepem pokrytym czarnym sniegiem,tu wielu chce byc zwyczajnym czlowiekiem,zwyczajnie witac dzien bialym mlekiem i czarnym chlebem,Pomysl zyje w miescie w ktorym szczescie przeliczane jest na tony,cale domy zyją tutaj z wegla pomysl,w prywatnych przeręblach promykDokoncze pozniej
contributions: