Sny i sny Trio Łódzko-Chojnowskie
Lyrics and guitar chords
Niegodne nas - za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa,
By, kiedy przyjdzie pora na nie -
Na strach prawdziwy, gniew i rozpacz
Ujrzeć, że nie jesteśmy w stanie
Wielkim wyznaniom sprostać.
Bo roztrwonione zrywów skarby,
Słów dźwięcznych - pogryzione złoto;
Byle nas szalbierz bierze w karby
Smakując swój słowotok.
Nie ma spraw błahych, są niegodne
Szlachetnych, co szlachetność czczą,
A nie pochylą się, by podnieść
Grosz lepki śliną, albo krwią.
Nie ma słów cennych ani tanich -
Są źle użyte, lub nie w czas;
Leczy się nimi, albo rani:
Dajemy z nas, co kipi w nas.
I nie tak łatwo jest roztrwonić
Rozpacz i gniew, a zwłaszcza strach,
Chyba że ktoś sam siebie goni
I nie dogania - nawet w snach.
Niegodnie śnić, gdy świat się kruszy
W rękach tych, którzy nie śpią nigdy.
Czyści - nie ujdą w nim katuszy,
Zbrukani - nie doznają krzywdy.
Ktoś musi swą uderzyć kopią
W zwodnicze, niewidzialne wrota,
Co zatrzaśnięte, za Utopią,
Gdzie zwykła, ludzka drży - tęsknota.
Nie czas na swary, płaskie troski,
Owies dla osła, chamstwo plebsu;
Ci pragną pojąć zamysł boski -
Ci - zepsuć to, co mogą zepsuć.
Są sny - i sny, Ja wolę pospać
Zanim pomyślę, kogo bić.
Strach rządzi mną i gniew i rozpacz,
Lecz - przede wszystkim chęć, by żyć.
Ktoś musi co dzień karmić osła
By dotrzeć tam, gdzie dotrzeć chce -
Plebs umie płaskim troskom sprostać,
O wrotach do Utopii wie;
Lecz próżnej strzeże się nadziei,
Choć o dostatku godnym śni:
I - co zepsuje - to poklei
Są sny - i sny.
A
B
A
(Drobnych utrapień lichy towar)
A
B
A
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
A
B
A
Zużywać w kłótniach cenne słowa,
A
B
A
By, kiedy przyjdzie pora na nie -
Dm
Na strach prawdziwy, gniew i rozpacz
Dm
A
Ujrzeć, że nie jesteśmy w stanie
A
B
A
Wielkim wyznaniom sprostać.
A
B
A
Bo roztrwonione zrywów skarby,
Dm
Słów dźwięcznych - pogryzione złoto;
Dm
A
Byle nas szalbierz bierze w karby
A
B
A
Smakując swój słowotok.
A
B
A
Nie ma spraw błahych, są niegodne
Dm
A
Dm
A
Dm
A
Dm
(C
)Szlachetnych, co szlachetność czczą,
F
C
F
C
F
C
F
(D
)A nie pochylą się, by podnieść
Gm
D
Gm
D
Gm
D
Gm
(B
)Grosz lepki śliną, albo krwią.
A
B
A
B
A
B
A
(B
)Nie ma słów cennych ani tanich -
Są źle użyte, lub nie w czas;
Leczy się nimi, albo rani:
Dajemy z nas, co kipi w nas.
I nie tak łatwo jest roztrwonić
Dm
A
Rozpacz i gniew, a zwłaszcza strach,
Dm
A
Chyba że ktoś sam siebie goni
Dm
A
I nie dogania - nawet w snach.
A
B
A
(A
B
A
)Niegodnie śnić, gdy świat się kruszy
W rękach tych, którzy nie śpią nigdy.
Czyści - nie ujdą w nim katuszy,
Zbrukani - nie doznają krzywdy.
Ktoś musi swą uderzyć kopią
W zwodnicze, niewidzialne wrota,
Co zatrzaśnięte, za Utopią,
Gdzie zwykła, ludzka drży - tęsknota.
Nie czas na swary, płaskie troski,
Owies dla osła, chamstwo plebsu;
Ci pragną pojąć zamysł boski -
Ci - zepsuć to, co mogą zepsuć.
Są sny - i sny, Ja wolę pospać
Zanim pomyślę, kogo bić.
Strach rządzi mną i gniew i rozpacz,
Lecz - przede wszystkim chęć, by żyć.
Ktoś musi co dzień karmić osła
By dotrzeć tam, gdzie dotrzeć chce -
Plebs umie płaskim troskom sprostać,
O wrotach do Utopii wie;
Lecz próżnej strzeże się nadziei,
Dm
A
Choć o dostatku godnym śni:
Dm
A
I - co zepsuje - to poklei
Dm
A
Są sny - i sny.
A
B
A
contributions: