Casanova – Fellini Trio Gintrowski Kaczmarski Łapiński
Lyrics and guitar chords
-
2 favorites
E
B
D
A
B
E
B
A
D
A
E
B
Z księstw najszczęśliwszego Panie
E
B
Prominencie łaski bożej
D
A
(A
B
)Pozwól, by ci hołdy złożył
E
B
Casanova Wenecjanin
A
D
A
E
(B
)Pisarz, lekarz, mędrzec sławny
E
B
Mistrz wojennej inżynierii
D
A
(A
B
)Budowniczy, znawca dziejów
E
B
Służyć ci talentem pragnie
A
D
A
E
(E
B
)Dwory całej Europy
E
B
Biły się o moją radę
D
A
(A
B
)Ja u twoich stóp ją kładę
E
B
Cześć oddając twoim stopom
A
B
Chyba mnie nie słucha wcale
Bm
Bękart kazirodczej chuci
Bm
Twarz kretyna, wzrok ospały
Em/H
Bm
Em6/H
Bm
Wasal Matki w czarnej sukni
Bm
F#/H
Bm
Szczy na bele złotogłowiu
Bm
Świty rechot i brzęk kufli
Bm
Tlącą się szkarłatem głownią
Em/H
Bm
Em6/H
Bm
Ściga oczy czarnych żółwi
Bm
F#/H
Bm
Ten mi harcap w piwie nurza
Bm
Ten przedrzeźnia, w oczy dmucha
Bm
Wrzeszczy rozwydrzona służba
Em/H
Bm
Em6/H
Bm
To nie dwór! To piekła kruchta!
Bm
F#/H
Bm
– Lud nasz jest dziki, lecz genialny
Em
A
D
A
(D
A
D
)I nie chce rad talentów obcych
Em
A
(D
A
D
A
D
)Słuchaj, jak nasze brzmią organy
Em
A
D
A
(D
A
D
)I głosy! Mamy gościa, chłopcy
Em
A
(D
A
)Hymn Poddanych!
Em
Em
D#m
Em
D#m
„Od pokory akord do potęgi!
Em
F
Od szaleństwa – akord do geniuszu!
Fm
Em
Od ogromnych miechów instrumentu
Em
F
Do ogromnych architektur duszy!
Fm
Em
Chórem wyższe fugi brać rejestry!
Em
Fm
Giąć młotami tonów rury z cyny!
Fm
Em
Rozdmuchiwać nad głowami przestrzeń
Em
Fm
Śmiać się z ziemi! Wyższe brać drabiny!
Fm
F#m
Huśtać się na dźwigniach interwałów
Em
F
I szyderstwem złocić łeb genialny!
Fm
Em
Aż przetoczy się nad światem – szałem
Em
F
W orgii na organach Hymn Poddanych!”
Fm
Em
– Giacomo Casanova!
Em
A
Dyplomy swoje schowaj!
Em
A
Wyjmuj pałkę!
A
B
Tyś jebak nad jebaki!
Em
A
Więc pokaż, co potrafisz!
Em
A
Masz tu lalkę!
A
B
Miałem mniszki rozpalone
Cm
W święto masek, sztucznych ogni
Cm
Wdowy stare i bogate
Cm
Którym Jowisz pieścił łona
Cm
D0
I w turniejach salonowych
D0
Mój grotołaz pokonywał
D0
Jurność szlachty i stangretów
D0
Aż z Giacomo Casanovy
Cm
Przepowiednia Wieloryba
Cm
Uczyniła Króla Kretów!
D0
Cm
Więc drążyłem korytarze
Cm
Ślepo błądząc w lepkiej ziemi
Cm
Gdy nade mną brzmiały drżenia
Cm
Homoseksualnych ważek
Cm
D0
Podróż, Karczma, w Wielkiej Sali
D0
Gdzie się klacze grzały w pianie
D0
Parowały prześcieradła
D0
Cienie stropy zapładniały
Cm
Huczał czarny piec gliniany
Cm
Purpurowiał trzon
D0
Purpurowiał trzon
D0
Purpurowiał trzon, twarz bladła
D0
Cm
Niosłem moją matkę starą
Cm
Na ramionach jak ćmę wielką
Cm
Przeglądając się w jej oczach
Cm
Zobaczyłem w nich poczwarę
Cm
D0
Wreszcie z tobą, moja lalko
D0
Miłość jest samotnym szczęściem
D0
Po popisach samczej mocy
D0
W wyziębionej sali zamku
Cm
Pieszczę cię, jak myśl się pieści
Cm
Jestem czuły, jestem drżący
D0
Cm
Nie opuszczę twego wnętrza
Cm
Lalkę z lalką złączyć lepiej
Cm
Twoje ciało, moje lędźwie
Cm
Wszak ten sam Lalkolep lepił
Cm
D0
Lody mórz i śniegi planet
D0
Krzepną nad szaleństwem królów
D0
Dalej nie ma już gdzie jechać
D0
My przetrwamy ból i zamęt
Cm
Wypełnieni sobą czule
Cm
Zasłuchani w chórów echa…
Cm
contributions: