Nieprawomyślnie patetyczny protest song Tomasz Żółtko
Lyrics
Dość, na prawdę dość, głupich słów, dętych mów, pustych głów.
Już dość, jest mi tak wstyd, prostaków krzyk zniewala myśl.
Już dość, tu jest mi źle, gdy rozum śpi demony budzą się.
Już dość, idźmy do szkół, kombajnem kraju zbawić nie da się.
Boże, błagam, naucz nas pokory, naucz, błagam, szacunku do Ciebie. Tępych krzykaczy zegnij do ziemi, niech imię Twoje wśród nas się uświęci.
Boże, błagam, naucz nas myślenia, naucz, błagam, miłości do Ciebie. Niech nam się Chrystus z figurą nie myli, ani modlitwa z celebrą.
Czas, najwyższy czas, w obronie mas, przestać, sam obronić się.
Czas do pracy nam, po trud i znój, po twardy chleb.
Czas by stary krzyż z kościelnych wież do naszych zszedł serc.
Czas, idźmy do szkół, kombajnem kraju zbawić nie da się.
Boże, błagam, naucz nas pokory, naucz, błagam, szacunku do Ciebie. Tępych krzykaczy zegnij do ziemi, niech imię Twoje wśród nas się uświęci.
Boże, błagam, naucz nas myślenia, naucz, błagam, miłości do Ciebie. Niech nam się Chrystus z figurą nie myli, ani modlitwa z celebrą.
Biada nam, biada nam.
Łatwiej jest kraść niż spłacić skroń.
Czy trzeba, czy nie, wciąż bagnet na broń.
Biada nam biada nam.
Wszyscy są źli, dobrzy to my.
Chrystus u drzwi, ale czy naszych.
Czas, najwyższy czas, przeczytać wiersz, Chopinem wzruszyć się.
Już dość, idźmy do szkół, kombajnem kraju zbawić nie da się.
Boże, błagam, naucz nas pokory, naucz, błagam, szacunku do Ciebie. Tępych krzykaczy zegnij do ziemi, niech imię Twoje wśród nas się uświęci.
Boże, błagam, naucz nas myślenia, naucz, błagam, miłości do Ciebie. Niech nam się Chrystus z figurą nie myli, ani modlitwa z celebrą.
Już dość, jest mi tak wstyd, prostaków krzyk zniewala myśl.
Już dość, tu jest mi źle, gdy rozum śpi demony budzą się.
Już dość, idźmy do szkół, kombajnem kraju zbawić nie da się.
Boże, błagam, naucz nas pokory, naucz, błagam, szacunku do Ciebie. Tępych krzykaczy zegnij do ziemi, niech imię Twoje wśród nas się uświęci.
Boże, błagam, naucz nas myślenia, naucz, błagam, miłości do Ciebie. Niech nam się Chrystus z figurą nie myli, ani modlitwa z celebrą.
Czas, najwyższy czas, w obronie mas, przestać, sam obronić się.
Czas do pracy nam, po trud i znój, po twardy chleb.
Czas by stary krzyż z kościelnych wież do naszych zszedł serc.
Czas, idźmy do szkół, kombajnem kraju zbawić nie da się.
Boże, błagam, naucz nas pokory, naucz, błagam, szacunku do Ciebie. Tępych krzykaczy zegnij do ziemi, niech imię Twoje wśród nas się uświęci.
Boże, błagam, naucz nas myślenia, naucz, błagam, miłości do Ciebie. Niech nam się Chrystus z figurą nie myli, ani modlitwa z celebrą.
Biada nam, biada nam.
Łatwiej jest kraść niż spłacić skroń.
Czy trzeba, czy nie, wciąż bagnet na broń.
Biada nam biada nam.
Wszyscy są źli, dobrzy to my.
Chrystus u drzwi, ale czy naszych.
Czas, najwyższy czas, przeczytać wiersz, Chopinem wzruszyć się.
Już dość, idźmy do szkół, kombajnem kraju zbawić nie da się.
Boże, błagam, naucz nas pokory, naucz, błagam, szacunku do Ciebie. Tępych krzykaczy zegnij do ziemi, niech imię Twoje wśród nas się uświęci.
Boże, błagam, naucz nas myślenia, naucz, błagam, miłości do Ciebie. Niech nam się Chrystus z figurą nie myli, ani modlitwa z celebrą.
contributions: