Aha, aha, joł.
Teksty pisane moją lewą ręką.
Drastyczne obudzenie jak skok na główkę
wprost na beton.

Wiesz że jeżdże autobusem.
Wiesz że wierze że kiedyś ujrze Ciebie na przystanku
popatrze i nie pojadę czując się jakby w potrzasku.
Mój ptaszku, który lata po niebiosach
czasami zajrzyj do mnie powiedz że kochasz,
powiedz że tęsknisz to zwykłe słowa, które zalatują od nadziei.
Ona matką głupich czyli jestem debil, bo przesiąknięty nadzieją.
Będę czekał chociażby kurwa całą wieczność,
jesteś jedną jedyną przy tobie inne miękną ręką pisząc jednak sie trzęsie.
Jesteś ptakiem który chce odlecieć.
Ja nie mam skrzydeł.
Aniele, świat mi je podciął.
Walka z samotnością coraz bardziej dręczy,
a gdybym nic nie mówił czy to coś zmieni?

Zwykły typ który stoi nad niebem i wypartuje ptaka nazwanego Twoim imieniem
Gdzie jesteś? Czemu tak wysoko?
Chciałbym latać, poleciałbym wtedy za Tobą.
Ale jestem stąd gdzie dno i rowy.
Co mam zrobić królowo,
chce być Twoim sługą, nieść ci pomoc oddane twoim dłonią.
Co noc utule do snu.
Kotku, zostań bo znów serce krzyczy, chce je uciszyć,
ale ono jest uparte chce wyrwać klatę, polecieć za ptakiem i z nim zostać,
głupi frajer.
Z sercem co nie chce przestać kochać
i chociaż głowa nie chce tego tu uczucia.
Nadal kocham.
Wołam, ale nikt sie nie odzywa.
Chce byś była moja już do końca mego życia.
Tylko ona... Tylko ona...

Prosze daj mi siebie chociaż przez moment.
Boże, tak ją kocham że nigdy nie zapomnę.
Co dzień siedzi tylko w mojej głowie.
Kotek, ja wciąż kocham i przestać nie mogę.
Może nie chce zabijać wspomnień.
Może to zwykłe morze.
Wiem ze w nim dziś utonę.
Co jest? Zawsze miało być dobrze i będzie.
Jesteś wszystkim, jesteś moim sercem.

Proszę, daj mi siebie chociaż przez moment.
Boże, tak ją kocham że nigdy nie zapomnę.
Co dzień siedzi tylko w mojej głowie.
Kotek, ja wciąż kocham i przestać nie mogę.
Może nie chce zabijać wspomnień.
Może to zwykłe morze
Wiem ze w nim dziś utonę.
Co jest? Zawsze miało być dobrze i będzie.
Jesteś wszystkim, jesteś moim sercem.