skręty i flaszka Tina Landryna

Lyrics

  • Song lyrics Tina Landryna
    5 ratings
byłam dla ciebie lokomotywą
kwaśnym oddechem pijaka
a ty mi się jak odwdzięczyłaś
poznałaś znowu chłopaka


i poszłaś z nim na grzybobranie
wróciłaś stamtąd w humorze
spytałam się jak się bawiłaś
ty powiedziała w śpiworze


oczy mi na wierz powychodziły
zła byłam strasznie i zawzięta
nie mogłam już się powstrzymać
sięgnęłam znowu po skręta


slalomem szłam przez ulicę pola
i zagryzałam wargi czoło marszczyłam
sięgnęłam tym razem do wora
flaszkę jednym tchem obaliłam


jakże ty mnie szpetna nie lubisz
wkraczam przez ciebie na mielizny
czy może się chyba rozstaniemy
a może pogodzimy i przytulę cię do


p…


Rate this interpretation
Rating of readers: Great 5 votes
contributions:
Tina Landryna
Tina Landryna
anonim