Sam mi mówiłeś Teresa Belczyńska
Lyrics
Czemużem ci tak wierzyła,
Gdyś mnie omotał słowami,
Żem ci jest nad wszystko miła,
Żeś życie w dłonie moje kładł?
Ach, źleś wywróżył mi,
Żeś serce zdurzył mi,
Słowami zburzył mi świat.
Sam mi mówiłeś,
Że w moich oczach szczęście gości,
Sam mnie prosiłeś
O jeden drobny znak miłości.
Dziś kwiatów mi nie przynosisz
Ani o miłość mnie prosisz.
Ty sam mnie zabiłeś,
Ach, jakże ci przebaczyć mam?
Jedno wiem, że gdybyś wrócił
I znowu rzekł mi to samo,
Gdybyś znów mi sen zakłócił
I burzę rzucił w serce me,
Znów z tobą byłoby,
Znów uwierzyłoby,
Dla ciebie biłoby znów.
Sam mi kłamałeś,
Że w moich oczach szczęście płonie,
Sam mnie błagałeś,
Bym na twą głowę kładła dłonie.
Dlaczego mi dziś nie kłamiesz,
Dlaczego serce mi łamiesz?
Wiem, że mnie kochałeś,
Ach, jak ci to przebaczyć mam?
Sam mi mówiłeś...
Gdyś mnie omotał słowami,
Żem ci jest nad wszystko miła,
Żeś życie w dłonie moje kładł?
Ach, źleś wywróżył mi,
Żeś serce zdurzył mi,
Słowami zburzył mi świat.
Sam mi mówiłeś,
Że w moich oczach szczęście gości,
Sam mnie prosiłeś
O jeden drobny znak miłości.
Dziś kwiatów mi nie przynosisz
Ani o miłość mnie prosisz.
Ty sam mnie zabiłeś,
Ach, jakże ci przebaczyć mam?
Jedno wiem, że gdybyś wrócił
I znowu rzekł mi to samo,
Gdybyś znów mi sen zakłócił
I burzę rzucił w serce me,
Znów z tobą byłoby,
Znów uwierzyłoby,
Dla ciebie biłoby znów.
Sam mi kłamałeś,
Że w moich oczach szczęście płonie,
Sam mnie błagałeś,
Bym na twą głowę kładła dłonie.
Dlaczego mi dziś nie kłamiesz,
Dlaczego serce mi łamiesz?
Wiem, że mnie kochałeś,
Ach, jak ci to przebaczyć mam?
Sam mi mówiłeś...
contributions: