Przestroga Teka&Cayra
Lyrics
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Zdał maturę dostał się na studia wyższe,
chciał żyć sam opuścił gniazdo imponował rodzinie,
poznał miasto nocne kluby znajomości godzinne,
w których seks po imprezie równał sie priorytet,
bez liter cyfer wolna miłość jako hobby,
dom wc hotele i służbowe samochody,
odpływał jak na żaglach mówiąc- jestem rozsądny,
każdego wieczoru w klubach przełamując lody,
znajomość na doby jedną czwartą niedłużej,
stereo dolby muzyka i wygoda łóżek,
pioł się ku górze w pracy zdolny informatyk,
przypadkiem w necie kolejną chętną wychaczył,
wille konstancin niedaleko od warszawy,
kochała smak ryzyka seks bez zoobowiązań nawtyk,
Lateksy w modzie po co komu bez przesady,
Serum pozytywnym nieświadomie ją zaraził.
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
To jest przestroga wszystko w rękach Boga,
tylko dla Ciebie ziomek prawdziwe słowa,
kiedy po to sięgasz to marzenia uśmiercasz,
proszę dzieciaku weź sobie to do serca,
to jest morderca który niepopuści,
czujesz już na szyi jego dłoni uścisk,
to tylko fikcja to fałszywy świat,
stracisz przez niego ładnych parę lat,
stoi jak kat i czeka na ofiarę,
chwila zwątpienia jest dla niego darem,
niech ta przestroga rozwieje wątpliwości,
bo tutaj życie nieuznaje litości,
takie skłonności prowadzą do jednego,
to tylko obraz z życia codziennego,
moje wspomnienia dzisiaj budzą groze,
dlaczego los postawił to na mojej drodze,
dlaczego pytam dlaczego ja,
smutnej prawdy nie przysłoni mgła, (smutnej prawdy nie przysłoni mgła)
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Niezdał matury a może nawet niezaczoł,
często budził się w nocy z krzykiem mamo tato,
widział ich często z butelką pod klatką,
mieszkał z babcią która patologie znała jak własną,
na podwórku chciał się wyżyć za to że w domu hardcore,
szukał lepszego świata z osiedlową bandą,
niezwracał uwagi na to jak daleko zabrnął,
pierwsze większe pieniądze zarobił kradnąc,
zapomniał już dawno ze miał daną szanse,
kolejny zdolny dzieciak olał uczciwą pracę,
mógł zacząć od nowa wybrał balet z diabłem,
przebywając w podejżanych klubach szastając hajsem,
mówił mam cel niepotrafił sprecyzować,
wożąc się dumnie dziwnie nosem zaciągał,
w okolicy czuł sie panem swego losu kowal,
przecholował dziewięć strzałów kończy ta historia.
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Zdał maturę dostał się na studia wyższe,
chciał żyć sam opuścił gniazdo imponował rodzinie,
poznał miasto nocne kluby znajomości godzinne,
w których seks po imprezie równał sie priorytet,
bez liter cyfer wolna miłość jako hobby,
dom wc hotele i służbowe samochody,
odpływał jak na żaglach mówiąc- jestem rozsądny,
każdego wieczoru w klubach przełamując lody,
znajomość na doby jedną czwartą niedłużej,
stereo dolby muzyka i wygoda łóżek,
pioł się ku górze w pracy zdolny informatyk,
przypadkiem w necie kolejną chętną wychaczył,
wille konstancin niedaleko od warszawy,
kochała smak ryzyka seks bez zoobowiązań nawtyk,
Lateksy w modzie po co komu bez przesady,
Serum pozytywnym nieświadomie ją zaraził.
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
To jest przestroga wszystko w rękach Boga,
tylko dla Ciebie ziomek prawdziwe słowa,
kiedy po to sięgasz to marzenia uśmiercasz,
proszę dzieciaku weź sobie to do serca,
to jest morderca który niepopuści,
czujesz już na szyi jego dłoni uścisk,
to tylko fikcja to fałszywy świat,
stracisz przez niego ładnych parę lat,
stoi jak kat i czeka na ofiarę,
chwila zwątpienia jest dla niego darem,
niech ta przestroga rozwieje wątpliwości,
bo tutaj życie nieuznaje litości,
takie skłonności prowadzą do jednego,
to tylko obraz z życia codziennego,
moje wspomnienia dzisiaj budzą groze,
dlaczego los postawił to na mojej drodze,
dlaczego pytam dlaczego ja,
smutnej prawdy nie przysłoni mgła, (smutnej prawdy nie przysłoni mgła)
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Niezdał matury a może nawet niezaczoł,
często budził się w nocy z krzykiem mamo tato,
widział ich często z butelką pod klatką,
mieszkał z babcią która patologie znała jak własną,
na podwórku chciał się wyżyć za to że w domu hardcore,
szukał lepszego świata z osiedlową bandą,
niezwracał uwagi na to jak daleko zabrnął,
pierwsze większe pieniądze zarobił kradnąc,
zapomniał już dawno ze miał daną szanse,
kolejny zdolny dzieciak olał uczciwą pracę,
mógł zacząć od nowa wybrał balet z diabłem,
przebywając w podejżanych klubach szastając hajsem,
mówił mam cel niepotrafił sprecyzować,
wożąc się dumnie dziwnie nosem zaciągał,
w okolicy czuł sie panem swego losu kowal,
przecholował dziewięć strzałów kończy ta historia.
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
contributions:
-
monikaprawdziwa, zawalista piosenka!! mówią żyj chwilą!!!! życie jest takie jakie piszą...
-