Retrocukiernia Ted Nemeth

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    2 favorites
Nie składają się te słowa w żadną całość
Ten chłopiec chce, on chce buzi na dobranoc
Odczytaj je wstecz - pluszowa sowa
Przepraszam Cię, ale wybuchła mi głowa...

Trzymam się słów, bo mam dobry dzień
najlepszy od lat i spokojny sen
I ścięło mnie z nóg i spotykam Cię
Nie musisz się bać, no chyba, że chcesz!
Chyba, że chcesz! Chyba że chcesz!

Wiruje ja, wirujesz Ty pierwsze piętro, chodnik
Mam w oczach piach, a w sercu łzy i byłem się pomodlić
Ucieka słów pokrętny sens, wszystkim odeszła mowa
Zabrakło słów, schowały się. Musisz zacząć od nowa...

Trzymam się słów, bo mam dobry dzień
najlepszy od lat i spokojny sen
I ścięło mnie z nóg i spotykam Cię
Nie musisz się bać, no chyba, że chcesz!
Chyba, że chcesz! Jestem nieprzemakalny!
Jestem nieprzemakalny! Jestem nieprzemakalny!

Trzymam się słów, bo mam dobry dzień
najlepszy od lat i spokojny sen
I ścięło mnie z nóg i spotykam Cię
Nie musisz się bać, no chyba, że chcesz!
Chyba, że chcesz!




Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 5 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim