Pozwól Teacher
Lyrics
Pewnie nie pamiętasz mojego imienia
zbyt często serce ciężkie mam jak z kamienia
I zbyt rzadko chyba ze sobą rozmawiamy
Lecz nie umiem chodzić prostymi drogami
każdy krok od zawsze stawiałem sumiennie
żeby nikt nie musiał płakać przez ze mnie
staram się nigdy Ciebie o nic nie prosić
lecz tę przenajświętszą prośbę dziś przynoszę
Refren
(Pozwól mi) kogoś w drodze spotkać
(pozwól mi) wreszcie kogoś kochać
(pozwól mi) komuś dawać kwiaty
(Pozwól mi) kogoś w drodze spotkać
(pozwól mi) wreszcie kogoś kochać
(pozwól mi) komuś dawać kwiaty
czy muszę być zdrowy i bogaty?
Rzadko bywam w twoich pięknych domach
I nie bardzo znam się na opasłych tomach
Które mówią o czasach, kiedy jeszcze żyłeś
Kiedy takich jak ja do serca tuliłeś
staram się poważać drugiego człowieka
zawsze jakaś dusza gdzieś z nadzieją czeka
na moją serdeczną i pomocną dłoń
choć cierniowe sploty ranią moją skroń
Em
C
G
D
zbyt często serce ciężkie mam jak z kamienia
Em
C
G
D
I zbyt rzadko chyba ze sobą rozmawiamy
C
G
D
Em
Lecz nie umiem chodzić prostymi drogami
Am
C
G
D
każdy krok od zawsze stawiałem sumiennie
Em
C
G
D
żeby nikt nie musiał płakać przez ze mnie
Em
C
G
D
staram się nigdy Ciebie o nic nie prosić
C
G
D
Em
lecz tę przenajświętszą prośbę dziś przynoszę
C
C
D
B7
Refren
(Pozwól mi) kogoś w drodze spotkać
C
G
D
Em
(pozwól mi) wreszcie kogoś kochać
C
G
D
Em
(pozwól mi) komuś dawać kwiaty
C
G
D
Em
C
C
G
B7
(Pozwól mi) kogoś w drodze spotkać
C
G
D
Em
(pozwól mi) wreszcie kogoś kochać
C
G
D
Em
(pozwól mi) komuś dawać kwiaty
C
D
G
C
czy muszę być zdrowy i bogaty?
C#m
Rzadko bywam w twoich pięknych domach
I nie bardzo znam się na opasłych tomach
Które mówią o czasach, kiedy jeszcze żyłeś
Kiedy takich jak ja do serca tuliłeś
staram się poważać drugiego człowieka
zawsze jakaś dusza gdzieś z nadzieją czeka
na moją serdeczną i pomocną dłoń
choć cierniowe sploty ranią moją skroń
contributions: