A tu jeszcze tyle dni Tadeusz Woźniakowski
Lyrics
Powołanie chłopak dostał
Co o wojsku marzył wprost
Więc ucieszył się, rzecz prosta
Że uśmiechnął się doń los
Miał w jednostce w lipcu stanąć
Maj dopiero kończył się
Więc ten chłopak co dzień rano
Z kalendarza skreślał dzień
A tu jeszcze tyle dni
Jeszcze tyle długich godzin
Trzeba jeść domowy wikt
I po cywilnemu chodzić
A tu jeszcze tyle dni
W snach w żołnierski świat ucieczek
Czekał chłopak, chodził zły
Że czas się tak wolno wlecze
Staż rekrucki zapał zgasił
Dał odczucia sprzeczne dość
No bo wojsko to nie wczasy
Dostał chłopak trochę w kość
Była nawet taka chwila
Słabość, ludzka to jest rzecz
Że zatęsknił do cywila
Chciał już widzieć służby kres
A tu jeszcze tyle dni
Jeszcze tyle długich godzin
Trzeba jeść wojskowy wikt
I w żołnierskich butach chodzić
A tu jeszcze tyle dni
W snach w cywilny świat ucieczek
Czekał chłopak, chodził zły
Że czas się tak wolno wlecze
Przeszły lata, znowu cywil
Już nie chłopak, ale chłop
Dziś inaczej przeszłość widzi
Wciąż wspomina służbę swą
Szczerych kumpli, ich kawały
I żołnierski wspólny trud
Mówi: "Czas to był wspaniały
Który nie powróci już"
I choć jeszcze tyle dni
Tyle jeszcze dróg przeróżnych
Nie powiedzie żadna z nich
W tamten czas wojskowej służby
Tamta młodość tylko już
Ze wspomnieniem się przeplecie
Jak słabnący zapach róż
W starzejącym się bukiecie
Co o wojsku marzył wprost
Więc ucieszył się, rzecz prosta
Że uśmiechnął się doń los
Miał w jednostce w lipcu stanąć
Maj dopiero kończył się
Więc ten chłopak co dzień rano
Z kalendarza skreślał dzień
A tu jeszcze tyle dni
Jeszcze tyle długich godzin
Trzeba jeść domowy wikt
I po cywilnemu chodzić
A tu jeszcze tyle dni
W snach w żołnierski świat ucieczek
Czekał chłopak, chodził zły
Że czas się tak wolno wlecze
Staż rekrucki zapał zgasił
Dał odczucia sprzeczne dość
No bo wojsko to nie wczasy
Dostał chłopak trochę w kość
Była nawet taka chwila
Słabość, ludzka to jest rzecz
Że zatęsknił do cywila
Chciał już widzieć służby kres
A tu jeszcze tyle dni
Jeszcze tyle długich godzin
Trzeba jeść wojskowy wikt
I w żołnierskich butach chodzić
A tu jeszcze tyle dni
W snach w cywilny świat ucieczek
Czekał chłopak, chodził zły
Że czas się tak wolno wlecze
Przeszły lata, znowu cywil
Już nie chłopak, ale chłop
Dziś inaczej przeszłość widzi
Wciąż wspomina służbę swą
Szczerych kumpli, ich kawały
I żołnierski wspólny trud
Mówi: "Czas to był wspaniały
Który nie powróci już"
I choć jeszcze tyle dni
Tyle jeszcze dróg przeróżnych
Nie powiedzie żadna z nich
W tamten czas wojskowej służby
Tamta młodość tylko już
Ze wspomnieniem się przeplecie
Jak słabnący zapach róż
W starzejącym się bukiecie
contributions: