Szesnaście Ton (Sixteen tons) Szanty
-
116 favorites
-
(
Ktoś mó
A prze
Z ko
B7B0
I pary rąk, pary silnych rąk.
Co dzień szesna
Im wi
Nie wo
B7B0 B7A7
Bo duszę swoją sprzedałem za dług.
Gdy matka mnie rodziła - ponury był dzień,
Wziąłem więc szuflę, poszedłem pod szyb;
Nadzorca rzekł mi: „Nie zbawi cię Pan,
Załaduj co dnia szesnaście ton”.
Czort może dałby radę, a może i nie,
Szesnastu tonom podołać, podołać co dzień;
Szesnaście ton, szesnaście jak drut,
Codziennie nie da rady nawet we dwóch.
A gdy mnie spotkasz, lepiej z drogi mi zejdź,
Bo byli już tacy, nie pytaj gdzie są,
Nie pytaj gdzie są, bo znajdzie się ktoś…
Nie ten, to ów co załatwi cię.
Dm
F
B7
A7
)x2Ktoś mó
Dm
wił, że z glinyF
ulepiłB7
mnie Pan, A7
A prze
Dm
cież się składaF
m z koścB7
i i z krwi, A7
Z ko
Dm
ści i z krwi F
i jarzmC
a na kark, Gm
B7B0
B7
A7
Dm
C
Dm
I pary rąk, pary silnych rąk.
Co dzień szesna
Dm
ście tonF
i co B7
z tego mam, A7
Im wi
Dm
ęcej mam długF
ów, tym więceB7
j mam lat; A7
Nie wo
Dm
łaj święty PiotF
rze ja nC
ie przyjdę już, Gm
B7B0 B7A7
Dm
C
Dm
Bo duszę swoją sprzedałem za dług.
Gdy matka mnie rodziła - ponury był dzień,
Wziąłem więc szuflę, poszedłem pod szyb;
Nadzorca rzekł mi: „Nie zbawi cię Pan,
Załaduj co dnia szesnaście ton”.
Czort może dałby radę, a może i nie,
Szesnastu tonom podołać, podołać co dzień;
Szesnaście ton, szesnaście jak drut,
Codziennie nie da rady nawet we dwóch.
A gdy mnie spotkasz, lepiej z drogi mi zejdź,
Bo byli już tacy, nie pytaj gdzie są,
Nie pytaj gdzie są, bo znajdzie się ktoś…
Nie ten, to ów co załatwi cię.
contributions:
Most popular songs Szanty
- 11 Kiedy szliśmy przez pacyfik
- 12 Mona
- 13 Baba ze stali
- 14 Pacyfik
- 15 Port Amsterdam
- 16 Tam nad Wisłą
- 17 Wellerman
- 18 Anioły
- 19 Ląd Irlandii
- 20 A few days