0
0

Petersburg 2 (Petersburg (powrót)) Szanty

Lyrics and guitar chords

  • Guitar chords Novice
    1 favorite
1. GZszedłem z trapu, Asplunąłem i Bmrzekłem: "Ech, chłopaki!
GNadszedł wreszcie Aten Bmupragniony dzień.
GMord waszych nie chcę Adłużej znać, Bmjuż nie szukam draki,
GUciekam w miasta mrocznych ulic F# cień.

2. Już brudu, smrodu, szczurów nie zniósłbym chyba dłużej,
Tej krypy, co za rok rozpadnie się,
Pieskiego żarcia, życia w tym zawszonym mundurze -
Nie wiem jak wy, ja w miasto zaszywam się.

Ref.
GNaA nBma GnaA..BmG  A  Bm  G  F#    

3. W półmroku jakiejś pustej knajpy, z butelką pełną w garści,
Jak noc jest długa - whisky sączyć chcę.
Przytulić jakąś młodą dziewkę, ograć kumpli w karty -
W tej dziurze aż do rana zostać chcę.

4. Już moja noga w porcie więcej nie postanie,
Na całe życie morza mam już dość,
I tylko żal chłopaków, co zostali na pokładzie,
Bo nieraz jeszcze nieźle wezmą w kość.

Rate this interpretation
contributions:
SzantowySzymon
SzantowySzymon
anonim