Morskie opowieści Szanty
-
5039 favorites
-
29 favorites
-
5 favorites
1. Kiedy rum zaszumi w głowie
Cały świat nabiera treści
Wtedy chętnie słucha człowiek
Morskich opowieści
2. Hej ha kolejkę nalej,
Hej ha kielichy wznieście
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
3. Niechaj drżą gitary struny
Niechaj wiatr grzywacze pieści
Niechaj znów popłyną ku nam
Morskie opowieści.
4. Łajba to jest morski statek,
Sztorm to wiatr co dmucha z gestem,
Cierpi kraj na niedostatek
Morskich opowieści.
5. Pływał raz marynarz, który
Żywił się wyłącznie pieprzem,
Sypał pieprz do konfitury
I do zupy mlecznej.
6. Był na Lwowie młodszy majtek,
Czort, Rasputin, bestia taka,
Że sam kręcił kabestanem
I to bez handszpaka.
7. Jak pod Helem raz dmuchnęło,
Żagle zdarła moc nadludzka,
Patrzę w koję mi przywiało
Nagą babkę z Pucka.
8. Niech drżą gitary struny,
Niech wiatr grzywacze pieści,
Gdy płyniemy pod banderą
Morskich opowieści.
9. Od Falklandu śmy płynęli,
Doskonale brała ryba,
Mogłeś wędką wtedy złapać
Nawet wieloryba.
10. Rudy Joe, kiedy popił,
Robił bardzo głupie miny,
Albo skakał też do wody
I gonił rekiny.
11. I choć rekin twarda sztuka,
Ale Joe w wielkiej złości
Łapał gada od ogona
I mu łamał kości.
12. Może ktoś się będzie zżymał
Mówiąc, że to zdrożne wieści,
Ale to jest właśnie klimat
Morskich opowieści.
13. Kto chce, ten niechaj wierzy,
Kto nie chce, niech nie wierzy
Nam na tym nie zależy,
Więc wypijmy jeszcze.
14. Kto chce, to niechaj słucha
Kto nie chce, niech nie słucha
Jak balsam są dla ucha
Morskie opowieści
15. Raz stanąłem w Mikołajkach
patrzę, a tu z pod ?Pagaja
wychodzi stary marynarz
bez lewego jaja
16. Do Giżycka dziś płyniemy
nieźle daje, szóstka wieje
jak tak dalej dobrze pójdzie
rozwalimy keję
17. W Mikołajkach żył raz żeglarz
zjadł grochówki talerz cały
Potem pierdząc z rufy jachtu
przepłynął kanały
18. Kiedy znudzą ci się szanty
I żegluga i Mazury
To pierdolnij kapitana
I uciekaj w góry
19. Gdy do Doby dotarliśmy,
Piwa w sklepie już nie było,
Więc z tej dziury bardzo szybko
Trzeba nam odpłynąć.
20. Do Giżycka chcemy wracać,
Silnik sprawnie zapalamy,
Przywaliła się straż wodna:
Ciszę zakłócamy.
21. Na pagajach więc płyniemy,
Żagle przehandlowaliśmy,
Chociaż sternik pierdział ostro,
Nie przyspieszaliśmy.
22. Jachtem naszym była Daisy,
Po morzach pływała nieraz,
Na Mazurach wał z niej wypadł,
Poszła na dno zaraz.
23. Załoga niedoświadczona
Myślała, że to fontanna,
A to tylko statek tonął
Na środku Kisajna.
24. Więc nie pływaj nigdy jachtem,
Co na morzu przeżył życie,
Po małych polskich Mazurach
Po co tracić życie.
25. Dziś w Giżycku jakieś szanty,
Twierdza Boyen oblężona,
Takich tłumów nie widziano
Od czasów lugola.
26. Znałem kiedyś dziewczę z Mazur,
Kochać bardzo się lubiła,
Gdy z góralem się przespała,
Zawału dostała.
27. Hej wiatr nam z rufy wieje
hej wiatr nam z rufy wieje
jeśli zaraz nie przestanie
rozwalimy keję
28. Hej, od zachodu wieje
hej, od zachodu wieje
hej, od zachodu wieje
rozwalimy keję
29. Kiedy szliśmy przez Pacyfik
wiatr pozrywał wszystkie wanty
przytuliłem się do klopa
i śpiewałem szanty
30. Kiedy ci na rejsie smutno
chcesz rozerwać się troszeczkę
wsadź se granat między nogi
wyciągnij zawleczkę
31. Kolumb odkrył Amerykę,
Kiedy ścigał się z Halikiem,
Indianie się zarzekali,
Że pierwszy był Halik.
32. O wyprawie wokół globu,
Też fałszywe są pogłoski,
Pierwszy żaden tam Magellan,
Tylko Baranowski.
33. Nelson, angielski Admirał,
Strzeliłby se w łeb i kwita,
Gdyby wiedział co dokonał,
Kloss, zwykły Kapitan.
34. Kumpel nazwać swoją łajbę
Chciał tytułem jakiejś pieśni,
Ja mu na to daj jej imię
?Morskie opowieści
35. Kiedy szliśmy przez Pacyfik
była wtedy straszna flauta
wprost na łajbę nam się zwalił
ruski kosmonauta
36. Na Yan Mayen wielka draka
Opowiem jak rzecz się miała
Kiedy wzięto nas za desant
Ludność się poddała
37. Kuchnia nasza jest wspaniała,
Czterech już do morza wnieśli,
Pozostałych zaś latryna
Nie może pomieścić
38. Szczur lądowy twarda sztuka,
Ciężko zabić go czymkolwiek,
Lecz gdy w morze miałby ruszyć,
Narobiłby w spodnie.
39. Była sobie kiedyś łódka,
Gdzie się ciągle lała wódka.
Opierdalał się tam sternik:
?Czerwony Październik.
40. Na fregacie nie ma zmiłuj,
Zapierdalać trza od rana,
A wieczorem polerować
Laskę Kapitana.
41. Płynie sobie statek prosto,
A załoga rzyga ostro,
Kiedyś woził on banany,
A dziś zarzygany.
42. Trzymaj mnie, bo będę rzygał,
Trzymaj mnie, bo będę rzygał,
Trzymaj mnie, bo będę rzygał,
Trzymaj mnie, bo rzygam!
43. Był raz sobie sternik, który
Na silniku ciągle pływał,
A że halsów nie rozróżniał,
Żagli nie używał.
44. Jak pływałem z chłopakami,
Cały miesiąc się nie myli,
Gdy poszli do ?Tropicany,
To ich nie wpuścili.
45. Raz kapitan na żygaczu
Cały dzień przesiedział w sraczu.
Że turyści się nudzili,
Żygacz podpalili.
46. Każdy naród ma swą mowę,
Taką mają też żeglarze,
Jak bardzo ważna to sztuka,
Zaraz się okaże.
47. Świeży adept na żeglarza
Krzyknął do kursantki młodej,
Hej, Maryśka, jeno w mig tam,
Puść się na dziobowej!
48. A gorliwa Marysieńka
Do komendy wykonania,
Cumę ciągle dzierżąc w ręku,
Stoi bez ubrania.
49. Gdy na Dobskim pływaliśmy,
To łódkę wyjeb?śmy,
Dotarliśmy wpław do wyspy,
Gównem dostaliśmy.
50. Mocz się leje, browar leci,
Pewnie zrobią nowe dzieci,
Niech rosną młodzi żeglarze,
Życie im pokaże.
51. Browar płynie, mocz się leje,
Parka spieprza w jakieś knieje,
Pewnie zrobią nowe dziecię
Dużo nas na świecie!
52. Za lat naście się spotkamy,
Przy browarku pogadamy,
Niech rosną młodzi żeglarze,
Życie im pokaże.
53. Będą pływać bez patentu,
Bo PZŻ dał se siana,
Pewnie wpieprzą się na keję,
Zabiją bosmana.
54. Wyślesz żeglarza młodego,
Po kilwater do bosmana,
Już nie wróci, będzie szukał
Do samego rana.
55. Za to będzie śmiechu wiele,
Kiedy przyjdzie po festkopa,
I będzie marudził potem,
Że go boli? pupa.
56. Powiedziała mi dziewczyna,
Żeby wodą wódkę popić.
A ja na to: ?Idź do diabła,
Czy chcesz mnie utopić.
57. Hej ho butelka piwa
w czas burzy jest osłodą
pijmy więc dużo piwa
z tą brzozową wodą
58. Pij bracie, pij na zdrowie
Jutro Ci się humor przyda
Spirytus Ci nie zaszkodzi
Sztorm idzie wyrzygasz
59. Żadna kurwa, żadna dziwka
nie zastąpi kufla piwka
kto nie wierzy niech spróbuje
jak piwko smakuje
60. Gdyby nawet jakaś lala
Była lepsza od specjala
Zaraz cię obejmie trwoga
jaka ona droga
61. Przyszedł bosman do tawerny,
Piwo!!! wrzasnął gromkim głosem
I od razu dostał w zęby
Nie powiedział ?proszę.
62. Wszedł raz N??ł se do knajpy,
?Piwo krzyknął gromkim głosem.
Zaraz mordę mu obili
Nie powiedział ?proszę.
63. Gdy do portu przybijemy,
Wszyscy się do knajpy pchają,
I już po godzinie picia
Nogi wyciągają.
64. W knajpie ?Pod ponurą małpą
Rządzi jedna z takim zadkiem,
Że niejeden już nie wiedział,
Co zrobić z uszatkiem.
65. Gdy kolejki nie dotrzymasz,
To z kompanią się pożegnaj.
Widać, Bracie, żeś jest ceper,
Dupa, a nie żeglarz.
66. Hej, chwała Panu Bogu,
Hej, Panu Bogu chwała,
Hej, kościół się zawalił,
Tawerna ostała.
67. Kiedy rum zaszumi w głowie,
W knajpie ruda tańczy cizia,
Każdy chętnie zapomina,
Co go w dupę gryzie.
68. Sternik, stary pijanica,
Ciągle biega, wódki szuka,
Jeden dzień bez alkoholu
I wyzionie ducha.
69. Każdy żeglarz wie od dziecka,
Co to ?Czysta, co ?Bałtycka,
I już jako jędrny malec
Macza w wódzie palec.
70. Gdy w żołądku tłuką fale
I chęć życia znika wszelka,
Nie trać bracie animuszu
Jest jeszcze butelka!
71. Komu się białe myszki nie śnią,
Ten za życia leży w dole,
My popłyńmy z naszą pieśnią
Poprzez monopole.
72. Źle w łódeczce jest baryłce,
Źle w łódeczce jest wódeczce.
Chcecie wiedzieć, gdzie jej dobrze?
Wlejcie mi szklaneczkę!
73. Kiedy nic Ci nie wychodzi,
Kiedy tęskni się do mamy,
Ktoś nam rzuca hasło: ?Nalej!
I się zalewamy.
74. A na widok iceberga
Każde ciało drży w kożuchu,
Jaś Pobożny śpiewa psalmy,
A my po maluchu!
75. Hej, bracie, wódki polej,
Niech mi gardło znowu pieści,
Taka jest życiowa kolej
Morskich Opowieści.
76. Kiedy ciężko Ci na duszy,
Kiedy w gardle znów Cię suszy,
Walnij sobie przyjacielu
Dużą dawkę chmielu.
77. Hej, ha, nalejcie piwa,
Niech się wszystkim w głowach kiwa,
Hej, ha, nalejcie piwa,
Niech się w głowach kiwa.
78. Czy wesele, czy też pogrzeb,
W domu, pracy, nawet szkole,
Zdrowiej z kufla ściągać browar,
Niż doić jabola.
79. Gdy siedzimy sobie w ?Dobrej,
Aga piwka nam podrzuca,
Kiedy chcemy zagrać w karty,
Ona nimi rzuca.
80. Gdy odurzą nas promile,
Film ma urwać się za chwilę,
Nikt dziś spojrzeć nie omieszka,
Gdzie stoi Agnieszka.
81. Każdy rano leczy kaca,
Każdy w kącie obiad zwraca,
W głowie szumi myśl leniwa,
Nigdy więcej piwa.
82. I gdy skończy się choroba,
Chociaż ciągle ciąży głowa,
Uparcie biegniesz do baru,
Zaczerpnąć z browaru.
83. Jedni jadą sobie w góry,
Drudzy jadą na Mazury,
A ja biorę swój Komarek,
Zapierdzielam na browarek.
84. Pij więc chłopcze, pij na zdrowie,
Nie próbuj tracić kolejki,
No, bo jaki żeglarz w świecie,
Stroni od butelki?
85. Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
Po kolejnej setce czystej
Pływać nam się zechce!
86. A gdy z sił już opadniemy,
Setkę znowu wypijemy
I od razu przyjdzie humor
Do picia na umór.
87. Gdyby ta kuracja kiedyś
Skutku w mig nam nie przyniosła,
Znaczy wódka była chrzczona,
Zmienić trzeba lokal.
88. A gdy siły nas opuszczą,
Każdy zaśnie pod pokładem,
Nie dobudzi nas kapitan,
Nawet samopałem.
89. Hej, ha! Wypijmy piwa!
Hej, ha! Wypijmy piwa!
Jak po tym browarze w słońcu
Dobrze nam się pływa!
90. Kormorany tam latały,
Z drzew już liście pospadały,
Od ptasiego gówna puszki
Z piwem pordzewiały.
91. Pływał raz marynarz, który
Żywił się wyłącznie wódką
Dawał wódkę małolatom
No i prostytutkom.
92. Pływał z nami raz szantymen,
Śpiewał bardzo niskim basem,
W rękach zawsze miał gitarę,
Ster trzymał... rękami.
93. Pływał raz marynarz który
Nosił w spodniach same dziury
Było widać przez te dziury
To, co znoszą kury
94. Pływał raz po morzu kucharz
w rękach praktyk był onana
a załoga się dziwiła
skąd w kawie śmietana
95. Pływał raz marynarz, który
chuja miał jak trzy armaty
i wytryskiem z tej giwery
zatapiał fregaty
96. Znałem kiedyś marynarza
Co miał pecha tak wielkiego
Wsadził ptaszka między greting
I nie wyjął jego
97. Znałem raz zwykłego majtka
Co uwielbiał wodne sporty,
Stawiał se na pale foka
I wychodził z portu.
98. Znałem kiedyś marynarza,
kochał piwo no i tańce
jak się odlał to wypełniał
śluzę na Guziance
99. Znałem raz pewnego majtka
kto nie wierzy niech się śmieje
co swym chujem podczas wzwodu
mógł zastąpić reję
100. A ten majtek bestia taka
w to już uwierzycie chyba
co wytryskiem własnej spermy
zabił wieloryba
101. A jego kapitan co był
wielkim sympatykiem sportu
stawiał foka na swym członku
i wchodził do portu
102. Znałem raz pewnego majtka
co miał oczy jak dwie cipy
złapał syfa w środku morza
w dodatku od kipy
103. A w połowie tego rejsu
majtek ów popełnił gafę
i z grotmasztu wpadł do wody
jajami na rafę
104. Znałem kiedyś kapitana,
co zieloną miał papugę,
która była znaną w świecie
mistrzynią w minecie
105. Pływał raz marynarz który
Myślał że go dupa boli
Patrzy a tu sam kapitan
W koi go pierdoli
106. Pływał raz marynarz który
Kochał cicię swojej kury
Ale cicia się nie dała
Jajca mu urwała
107. Pływał raz marynarz młody
Co go nazywali pszczółką
Dupcył wszystko prócz zegara
Chyba że z kukułką
108. Pływał raz marynarz, który
Walił spiryt z grubej rury,
Główka go też nie bolała,
Bo to był nasz FALA.
109. Znałem raz pewnego kuka
Co nie dupczył przez rok cały
I jak wsadził rybie w dupę
To jej wyszły gały
110. Znałem pewnego kuchcika
Co mu rumpel w dupie znika
I jak przyszła większa fala
Oberwała jaja
111. Pływał kiedyś majtek jeden
Masochistapederasta,
Swe klejnoty często prażył
W prodiżu do ciasta.
112. A, że właśnie na tym statku,
Był cholerny problem z cukrem,
Wszyscy ciągle się dziwili,
Skąd to ciasto z lukrem?
113. Znałem kiedyś kapitana,
Urodził się chyba w piekle,
Bo jak nie miał co wyruchać,
To wyruchał szeklę.
114. Znałem kiedyś marynarza,
Był najlepszy zaraz po mnie,
Gdyśmy w Świnoujściu chlali,
Nasrał mi na spodnie.
115. Kiedy pływaliśmy razem,
Nie było nam równych prawie,
Aż do czasu, kiedy poznał
Dziewczę na zabawie.
116. Zaraz stracił humor cały
Wciąż wpatrzony w nią jak ciele,
A najgorsze, że zapomniał,
Co to przyjaciele.
117. Tak to człeku w życiu bywa,
Gdy Ci baba na łeb wlezie,
Jak Cię wciśnie pod pantofel,
To tak, jakbyś nie żył.
118. Grant Kapitan z żoną pływał,
Nie dopatrzył raz załogi,
Odtąd ma bachorów kupę,
A na głowie rogi.
119. Gdy Kapitan zachorował,
Zrobiono mu lewatywę,
Wlano w niego galon wody,
Przez prezerwatywę.
120. Może biedak by wyzdrowiał,
Bo kuracja pierwsza klasa,
Ale kondom był dziurawy,
Dostał adidasa.
121. Pewien majtek miał dwie nogi
co się nie trzymały kupy
bo przed laty zbił majątek
na dawaniu dupy
122. Raz bosmana rekin pożarł
lecz nie smućcie się kochani
Bosman żyje, rekin umarł
Zatruł się zbukami
123. Po paru miesiącach w morzu
Majtek dorwawszy panienkę
Jak jej chuja dał do buzi
To złamał jej szczękę
124. Na rybackim raz okręcie
Majtek złapał taką chcicę
Że gdy wyciągnęli sieci
Zerżnął ośmiornicę
125. Mały John z Krzywym Pyskiem,
Na ?Darze Pomorza pływał,
A że krzywy miał interes,
Pysk se obsikiwał.
126. Był raz szyper kutra ?Brzytwa,
Jedna myśl go wciąż trapiła,
Bo on myślał, że ma trypra,
A to była kiła.
127. Nasz Kapitan twarda sztuka,
Nikt go tutaj nie oszuka,
Ale w końcu się skupimy
I mu wpierdolimy.
128. Bosman na gitarze grywa,
Idzie mu to całkiem klawo,
Czasem chwyty popierdoli,
Wszyscy biją brawo.
129. Kiedy Bosman trypra złapał
Obciął sobie własnym nożem
A gdy rzucił go za burtę
To wezbrało morze
130. Ryży Czajnik, kiedy popił,
Robił bardzo głupie miny,
Czasem rzygał do kokpiku
I podpieprzał liny.
131. Była raz w Londynie dziwka
tak w rzemiośle wyrobiona
co w dwie doby obskoczyła
eskadrę Nelsona
132. Znałem kiedyś Chinkę w barze,
Co śpiewała piosnki sprośne,
Gdy kimono swe rozdziała,
Cycki miała skośne.
133. Znałem raz murzynkę w Rio,
Co w miłości była śmiała,
Nie uwierzysz daję słowo,
Całkiem w poprzek miała.
134. Żyła w Gdańsku cnotka Zocha,
Z każdym chciałaby się kochać,
Lecz stalową cnotę miała,
Rzewnie więc płakała.
135. Zośka dzięki swym przymiotom,
Podpuszczalska była wielce,
Wielu więc miało złamane,
Niekoniecznie serce.
136. Larsen choć był harpunnikiem,
Nie mógł Zośce przebić cnoty,
Chociaż raz rzutem harpuna,
Przebił trzy UBooty.
137. Słuchaj rady młody majtku,
Strzeż się dziewcząt w Yokohamie,
Tam są gejsze takie szybkie,
Zgwałcą nim ci stanie.
138. Żyła raz w Londynie kurwa
Daję słowo, to rozpusta
Potrafiła trzem żeglarzom
Naraz trzymać w ustach
139. Żyła raz papuga która
Miała tę jedną zaletę
że jak żadna inna dziwka
Robiła minetę
140. Był na morzach taki zwyczaj
Iż załoga na żaglowce
Że nie mogła zabrać żony
Zabierała owce
141. Znałem kiedyś pannę śliczną.
Maszty stawiać uwielbiała,
Chłopa z łajbą pomyliła,
Lecz nie żałowała.
142. Żyła raz w Londynie dziwka
co się zwała Krwawa Bronka
kiedy zaciskała uda
obcinała członka
143. I żadnemu żeglarzowi
nie udało się jej dosiąść
bo dostawał opatrunek
a ona korkociąg
144. Aż się znalazł pewien młodzian
mieszkał podobno w Poczdamie
i drewnianą swą protezą
zrobił kuku damie
145. Do Falklanduśmy płynęli
Goła baba mi się śniła
Gdy się rano obudziłem
Dziura w burcie była
146. W dawnych czasach na okrętach
żyły kozy tresowane
co w rzemiośle zastąpiły
każdą kurtyzanę
147. Pewien majtek miał papugę
najsłynniejszą w całym świecie
no bo była okrętową
mistrzynią w minecie
148. Za usługi tej papugi
majtek pobierał dolara
nic dziwnego w długim rejsie
wzbogacił się zaraz
149. A dla kogo za papugę
była to za duża kwota
mógł pożyczyć od bosmana
szczerbatego kota
150. Tam na końcu korytarza
bosman gwałcił marynarza
czy go zgwałcił, czy nie zgwałcił
otwór mu zniekształcił
151. W Amsterdamie była knajpa
która w herbie miała gryfa
Z której nikt nie wyszedł wcześniej
Niż nie złapał syfa
152. Popłynęła kiedyś z nami
Pewna dama dla ochoty,
Powróciła cała zdrowa,
Ale już bez cnoty.
153. Znałem raz księżniczkę, która
Cipkę miała tak malutką,
Że dawała tylko z tyłu
I to krasnoludkom.
154. Zgraja tłoczy się przy barze,
Śmierdzi potem knajpa cała,
Piękna Lola weszła nagle,
Zgraja zawołała.
155. Lola idzie wolnym krokiem,
Taka piękna, taka smukła,
Patrzy Tobie prosto w oczy,
Ty jej zanuć szantę.
156. Zanuć mi maleńka szantę,
O historii swego życia,
Daj, przytulę Twoje usta,
Połóżmy się tutaj?
157. Kiedy w rejs znowu wypłynę,
Miej w pamięci wspólne chwile,
Walkę będę z sobą toczył
I o swoje życie.
158. Jedna dziewka była szybka,
Marynarzy pocieszała,
Jednak po szklaneczce whisky
Zaraz zasypiała.
159. Była w jednym porcie dziewka,
Co każdemu siebie dała,
Lecz ostatnio nie jest chętna,
Bo się zakochała.
160. Miała baba Mikołajka
i ciągnęła go za jajka
raz za jedno, raz za drugie
potem za to długie
161. Miała baba Mikołajka
wciąż ciągnęła go za jajka
nagle patrzy Mikołajek
że już nie ma jajek
162 Plynie sobie rower wodny
płynie sobie rower wodny
zaraz w niego przywalimy
to będzie podwodny
163. Grenlandczycy lud gościnny
Więc pracują gorączkowo
Sprowadzają lód z Syberii
Nie wiemy dla kogo
164. Eskimosi są weseli
myją moczem swoje żony
pędzą bimber z ryb popsutych
i zjadają wrony
165. Statek z portu już wypływa,
Każdy w kącie ściska babę,
Smutny tylko jest Warszawiak,
On kocha Warszawę.
166. My jesteśmy Warszawiaki,
Co palymy kataryny,
Żagle stoją nam w łopocie,
My to pierdolymy.
167. Jeśli myślisz, że piosenka
Trochę się nie trzyma kupy,
To układaj własne zwrotki,
Nie zawracaj ? głowy.
168. Kiedy nie ma kogo pieścić,
Piwko w barze się skończyło,
Zanuć jajkom do poduszki
Morskie Opowieści.
169. Hej, ha, lugola nalej,
Hej, ha, probówki wznieśmy,
Na chorobę popromienną,
Jest to lek najlepszy.
170. Chodź, opowiem Ci bajeczkę,
O dalekiej Ukrainie,
Wy?.bało elektrownię,
Pół wschodu nie żyje.
171. Bracia nic nie powiedzieli,
Myśleli, że się rozwieje,
Ale Szwedzi namierzyli,
Już się lugol leje.
172. Ciągle straszą nas Reganem,
Rakietami i kosmosem,
A tu bracia robią prezent
Pod samiutkim nosem.
173. Kiedy tylko coś tam gruchnie,
Wschodni wiatr ku nam zawieje,
Wtedy każdy chętnie spieprza
W niedostępną knieję.
174. Na Podlasiu się rozeszła
Wieść, co przyszła prosto z pola:
Chodźcie ludzie do ośrodka,
Dają tam lugola.
175. Krów na łące paść nie można,
Choć stężenie ciągle spada,
TASS agencja przecież wszędzie
Ciągle o tym gada.
176. Pierwszy Maja Święto Pracy,
Na ulicach tłum wariuje,
A tu miłość od przyjaciół
Ciągle promieniuje.
177. Kiedy włosy mi wypadną
I biegunka mną zawładnie,
Co ja wtedy sobie myślę,
Tego nikt nie zgadnie.
178. W głowie coś mi strasznie łupie,
Skóra schodzi też płatami,
Lecz Ty miej to wszystko w dupie,
Śpiewaj razem z nami.
179. Kiedy zęby Ci wylecą,
Łysa pała Ci zostanie,
Wspomnisz Bracie dawne czasy,
Hej, lugola nalej!
180. Pij lugola, pij na zdrowie,
To się może przydać jeszcze,
Bo w Żarnowcu już budują,
Skończą za lat dwieście.
181. Na Europę padł strach blady,
Co sprytniejszy schron buduje,
Płaszcz gumowy na się wkłada,
Mleka nie kupuje.
182. A ja przecież wdzięczny jestem,
W sercu się zabliźnia rana,
Że mi zginąć nie pozwolą
Od rakiet Reagana.
183. Słoik dżemu, słoik dżemu,
słoik dżemu, słoik dżemu,
słoik dżemu, słoik dżemu,
czemu słoik dżemu??
184. Płynie sobie rower wodny,
Płynie sobie rower wodny,
Jak w niego przypierdolimy
to będzie podwodny!
185. Stoi drzewo, stoi drzewo
Stoi drzewo, stoi drzewo
Stoi drzewo, stoi drzewo
I postoi jeszcze! (lub "więc wypijmy jeszcze" ;) )
186. czerwone gwaizdy w oczach widze
mysli krążąmi po głowie
śmieje się sama do siebie
psychiatra mi pomoże
187. Kocham morza oceany
Góry lasy i doliny
lecz najbardziej chyba kocham
te polskie krainy
188. Kiedy zimno jest ci bracie
Chcesz by cieplej się zrobiło
Ogrzewanie ci wysiadło
Rozpal se ognisko
189.Kiedy bracie w koi lezysz
kiedy baba chce Cie piescic
wtedy bardzo chetnie wlozysz
gdzie tylko sie zmiesci !
190.Znalem raz babke z warszawy
która pochodziła z Tworek
chcialem kiedys jej zasadzić
patrze a tu korek !
Am
Cały świat nabiera treści
G
Wtedy chętnie słucha człowiek
Am
Morskich opowieści
C
G
Am
2. Hej ha kolejkę nalej,
Hej ha kielichy wznieście
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.
3. Niechaj drżą gitary struny
Niechaj wiatr grzywacze pieści
Niechaj znów popłyną ku nam
Morskie opowieści.
4. Łajba to jest morski statek,
Sztorm to wiatr co dmucha z gestem,
Cierpi kraj na niedostatek
Morskich opowieści.
5. Pływał raz marynarz, który
Żywił się wyłącznie pieprzem,
Sypał pieprz do konfitury
I do zupy mlecznej.
6. Był na Lwowie młodszy majtek,
Czort, Rasputin, bestia taka,
Że sam kręcił kabestanem
I to bez handszpaka.
7. Jak pod Helem raz dmuchnęło,
Żagle zdarła moc nadludzka,
Patrzę w koję mi przywiało
Nagą babkę z Pucka.
8. Niech drżą gitary struny,
Niech wiatr grzywacze pieści,
Gdy płyniemy pod banderą
Morskich opowieści.
9. Od Falklandu śmy płynęli,
Doskonale brała ryba,
Mogłeś wędką wtedy złapać
Nawet wieloryba.
10. Rudy Joe, kiedy popił,
Robił bardzo głupie miny,
Albo skakał też do wody
I gonił rekiny.
11. I choć rekin twarda sztuka,
Ale Joe w wielkiej złości
Łapał gada od ogona
I mu łamał kości.
12. Może ktoś się będzie zżymał
Mówiąc, że to zdrożne wieści,
Ale to jest właśnie klimat
Morskich opowieści.
13. Kto chce, ten niechaj wierzy,
Kto nie chce, niech nie wierzy
Nam na tym nie zależy,
Więc wypijmy jeszcze.
14. Kto chce, to niechaj słucha
Kto nie chce, niech nie słucha
Jak balsam są dla ucha
Morskie opowieści
15. Raz stanąłem w Mikołajkach
patrzę, a tu z pod ?Pagaja
wychodzi stary marynarz
bez lewego jaja
16. Do Giżycka dziś płyniemy
nieźle daje, szóstka wieje
jak tak dalej dobrze pójdzie
rozwalimy keję
17. W Mikołajkach żył raz żeglarz
zjadł grochówki talerz cały
Potem pierdząc z rufy jachtu
przepłynął kanały
18. Kiedy znudzą ci się szanty
I żegluga i Mazury
To pierdolnij kapitana
I uciekaj w góry
19. Gdy do Doby dotarliśmy,
Piwa w sklepie już nie było,
Więc z tej dziury bardzo szybko
Trzeba nam odpłynąć.
20. Do Giżycka chcemy wracać,
Silnik sprawnie zapalamy,
Przywaliła się straż wodna:
Ciszę zakłócamy.
21. Na pagajach więc płyniemy,
Żagle przehandlowaliśmy,
Chociaż sternik pierdział ostro,
Nie przyspieszaliśmy.
22. Jachtem naszym była Daisy,
Po morzach pływała nieraz,
Na Mazurach wał z niej wypadł,
Poszła na dno zaraz.
23. Załoga niedoświadczona
Myślała, że to fontanna,
A to tylko statek tonął
Na środku Kisajna.
24. Więc nie pływaj nigdy jachtem,
Co na morzu przeżył życie,
Po małych polskich Mazurach
Po co tracić życie.
25. Dziś w Giżycku jakieś szanty,
Twierdza Boyen oblężona,
Takich tłumów nie widziano
Od czasów lugola.
26. Znałem kiedyś dziewczę z Mazur,
Kochać bardzo się lubiła,
Gdy z góralem się przespała,
Zawału dostała.
27. Hej wiatr nam z rufy wieje
hej wiatr nam z rufy wieje
jeśli zaraz nie przestanie
rozwalimy keję
28. Hej, od zachodu wieje
hej, od zachodu wieje
hej, od zachodu wieje
rozwalimy keję
29. Kiedy szliśmy przez Pacyfik
wiatr pozrywał wszystkie wanty
przytuliłem się do klopa
i śpiewałem szanty
30. Kiedy ci na rejsie smutno
chcesz rozerwać się troszeczkę
wsadź se granat między nogi
wyciągnij zawleczkę
31. Kolumb odkrył Amerykę,
Kiedy ścigał się z Halikiem,
Indianie się zarzekali,
Że pierwszy był Halik.
32. O wyprawie wokół globu,
Też fałszywe są pogłoski,
Pierwszy żaden tam Magellan,
Tylko Baranowski.
33. Nelson, angielski Admirał,
Strzeliłby se w łeb i kwita,
Gdyby wiedział co dokonał,
Kloss, zwykły Kapitan.
34. Kumpel nazwać swoją łajbę
Chciał tytułem jakiejś pieśni,
Ja mu na to daj jej imię
?Morskie opowieści
35. Kiedy szliśmy przez Pacyfik
była wtedy straszna flauta
wprost na łajbę nam się zwalił
ruski kosmonauta
36. Na Yan Mayen wielka draka
Opowiem jak rzecz się miała
Kiedy wzięto nas za desant
Ludność się poddała
37. Kuchnia nasza jest wspaniała,
Czterech już do morza wnieśli,
Pozostałych zaś latryna
Nie może pomieścić
38. Szczur lądowy twarda sztuka,
Ciężko zabić go czymkolwiek,
Lecz gdy w morze miałby ruszyć,
Narobiłby w spodnie.
39. Była sobie kiedyś łódka,
Gdzie się ciągle lała wódka.
Opierdalał się tam sternik:
?Czerwony Październik.
40. Na fregacie nie ma zmiłuj,
Zapierdalać trza od rana,
A wieczorem polerować
Laskę Kapitana.
41. Płynie sobie statek prosto,
A załoga rzyga ostro,
Kiedyś woził on banany,
A dziś zarzygany.
42. Trzymaj mnie, bo będę rzygał,
Trzymaj mnie, bo będę rzygał,
Trzymaj mnie, bo będę rzygał,
Trzymaj mnie, bo rzygam!
43. Był raz sobie sternik, który
Na silniku ciągle pływał,
A że halsów nie rozróżniał,
Żagli nie używał.
44. Jak pływałem z chłopakami,
Cały miesiąc się nie myli,
Gdy poszli do ?Tropicany,
To ich nie wpuścili.
45. Raz kapitan na żygaczu
Cały dzień przesiedział w sraczu.
Że turyści się nudzili,
Żygacz podpalili.
46. Każdy naród ma swą mowę,
Taką mają też żeglarze,
Jak bardzo ważna to sztuka,
Zaraz się okaże.
47. Świeży adept na żeglarza
Krzyknął do kursantki młodej,
Hej, Maryśka, jeno w mig tam,
Puść się na dziobowej!
48. A gorliwa Marysieńka
Do komendy wykonania,
Cumę ciągle dzierżąc w ręku,
Stoi bez ubrania.
49. Gdy na Dobskim pływaliśmy,
To łódkę wyjeb?śmy,
Dotarliśmy wpław do wyspy,
Gównem dostaliśmy.
50. Mocz się leje, browar leci,
Pewnie zrobią nowe dzieci,
Niech rosną młodzi żeglarze,
Życie im pokaże.
51. Browar płynie, mocz się leje,
Parka spieprza w jakieś knieje,
Pewnie zrobią nowe dziecię
Dużo nas na świecie!
52. Za lat naście się spotkamy,
Przy browarku pogadamy,
Niech rosną młodzi żeglarze,
Życie im pokaże.
53. Będą pływać bez patentu,
Bo PZŻ dał se siana,
Pewnie wpieprzą się na keję,
Zabiją bosmana.
54. Wyślesz żeglarza młodego,
Po kilwater do bosmana,
Już nie wróci, będzie szukał
Do samego rana.
55. Za to będzie śmiechu wiele,
Kiedy przyjdzie po festkopa,
I będzie marudził potem,
Że go boli? pupa.
56. Powiedziała mi dziewczyna,
Żeby wodą wódkę popić.
A ja na to: ?Idź do diabła,
Czy chcesz mnie utopić.
57. Hej ho butelka piwa
w czas burzy jest osłodą
pijmy więc dużo piwa
z tą brzozową wodą
58. Pij bracie, pij na zdrowie
Jutro Ci się humor przyda
Spirytus Ci nie zaszkodzi
Sztorm idzie wyrzygasz
59. Żadna kurwa, żadna dziwka
nie zastąpi kufla piwka
kto nie wierzy niech spróbuje
jak piwko smakuje
60. Gdyby nawet jakaś lala
Była lepsza od specjala
Zaraz cię obejmie trwoga
jaka ona droga
61. Przyszedł bosman do tawerny,
Piwo!!! wrzasnął gromkim głosem
I od razu dostał w zęby
Nie powiedział ?proszę.
62. Wszedł raz N??ł se do knajpy,
?Piwo krzyknął gromkim głosem.
Zaraz mordę mu obili
Nie powiedział ?proszę.
63. Gdy do portu przybijemy,
Wszyscy się do knajpy pchają,
I już po godzinie picia
Nogi wyciągają.
64. W knajpie ?Pod ponurą małpą
Rządzi jedna z takim zadkiem,
Że niejeden już nie wiedział,
Co zrobić z uszatkiem.
65. Gdy kolejki nie dotrzymasz,
To z kompanią się pożegnaj.
Widać, Bracie, żeś jest ceper,
Dupa, a nie żeglarz.
66. Hej, chwała Panu Bogu,
Hej, Panu Bogu chwała,
Hej, kościół się zawalił,
Tawerna ostała.
67. Kiedy rum zaszumi w głowie,
W knajpie ruda tańczy cizia,
Każdy chętnie zapomina,
Co go w dupę gryzie.
68. Sternik, stary pijanica,
Ciągle biega, wódki szuka,
Jeden dzień bez alkoholu
I wyzionie ducha.
69. Każdy żeglarz wie od dziecka,
Co to ?Czysta, co ?Bałtycka,
I już jako jędrny malec
Macza w wódzie palec.
70. Gdy w żołądku tłuką fale
I chęć życia znika wszelka,
Nie trać bracie animuszu
Jest jeszcze butelka!
71. Komu się białe myszki nie śnią,
Ten za życia leży w dole,
My popłyńmy z naszą pieśnią
Poprzez monopole.
72. Źle w łódeczce jest baryłce,
Źle w łódeczce jest wódeczce.
Chcecie wiedzieć, gdzie jej dobrze?
Wlejcie mi szklaneczkę!
73. Kiedy nic Ci nie wychodzi,
Kiedy tęskni się do mamy,
Ktoś nam rzuca hasło: ?Nalej!
I się zalewamy.
74. A na widok iceberga
Każde ciało drży w kożuchu,
Jaś Pobożny śpiewa psalmy,
A my po maluchu!
75. Hej, bracie, wódki polej,
Niech mi gardło znowu pieści,
Taka jest życiowa kolej
Morskich Opowieści.
76. Kiedy ciężko Ci na duszy,
Kiedy w gardle znów Cię suszy,
Walnij sobie przyjacielu
Dużą dawkę chmielu.
77. Hej, ha, nalejcie piwa,
Niech się wszystkim w głowach kiwa,
Hej, ha, nalejcie piwa,
Niech się w głowach kiwa.
78. Czy wesele, czy też pogrzeb,
W domu, pracy, nawet szkole,
Zdrowiej z kufla ściągać browar,
Niż doić jabola.
79. Gdy siedzimy sobie w ?Dobrej,
Aga piwka nam podrzuca,
Kiedy chcemy zagrać w karty,
Ona nimi rzuca.
80. Gdy odurzą nas promile,
Film ma urwać się za chwilę,
Nikt dziś spojrzeć nie omieszka,
Gdzie stoi Agnieszka.
81. Każdy rano leczy kaca,
Każdy w kącie obiad zwraca,
W głowie szumi myśl leniwa,
Nigdy więcej piwa.
82. I gdy skończy się choroba,
Chociaż ciągle ciąży głowa,
Uparcie biegniesz do baru,
Zaczerpnąć z browaru.
83. Jedni jadą sobie w góry,
Drudzy jadą na Mazury,
A ja biorę swój Komarek,
Zapierdzielam na browarek.
84. Pij więc chłopcze, pij na zdrowie,
Nie próbuj tracić kolejki,
No, bo jaki żeglarz w świecie,
Stroni od butelki?
85. Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
Po kolejnej setce czystej
Pływać nam się zechce!
86. A gdy z sił już opadniemy,
Setkę znowu wypijemy
I od razu przyjdzie humor
Do picia na umór.
87. Gdyby ta kuracja kiedyś
Skutku w mig nam nie przyniosła,
Znaczy wódka była chrzczona,
Zmienić trzeba lokal.
88. A gdy siły nas opuszczą,
Każdy zaśnie pod pokładem,
Nie dobudzi nas kapitan,
Nawet samopałem.
89. Hej, ha! Wypijmy piwa!
Hej, ha! Wypijmy piwa!
Jak po tym browarze w słońcu
Dobrze nam się pływa!
90. Kormorany tam latały,
Z drzew już liście pospadały,
Od ptasiego gówna puszki
Z piwem pordzewiały.
91. Pływał raz marynarz, który
Żywił się wyłącznie wódką
Dawał wódkę małolatom
No i prostytutkom.
92. Pływał z nami raz szantymen,
Śpiewał bardzo niskim basem,
W rękach zawsze miał gitarę,
Ster trzymał... rękami.
93. Pływał raz marynarz który
Nosił w spodniach same dziury
Było widać przez te dziury
To, co znoszą kury
94. Pływał raz po morzu kucharz
w rękach praktyk był onana
a załoga się dziwiła
skąd w kawie śmietana
95. Pływał raz marynarz, który
chuja miał jak trzy armaty
i wytryskiem z tej giwery
zatapiał fregaty
96. Znałem kiedyś marynarza
Co miał pecha tak wielkiego
Wsadził ptaszka między greting
I nie wyjął jego
97. Znałem raz zwykłego majtka
Co uwielbiał wodne sporty,
Stawiał se na pale foka
I wychodził z portu.
98. Znałem kiedyś marynarza,
kochał piwo no i tańce
jak się odlał to wypełniał
śluzę na Guziance
99. Znałem raz pewnego majtka
kto nie wierzy niech się śmieje
co swym chujem podczas wzwodu
mógł zastąpić reję
100. A ten majtek bestia taka
w to już uwierzycie chyba
co wytryskiem własnej spermy
zabił wieloryba
101. A jego kapitan co był
wielkim sympatykiem sportu
stawiał foka na swym członku
i wchodził do portu
102. Znałem raz pewnego majtka
co miał oczy jak dwie cipy
złapał syfa w środku morza
w dodatku od kipy
103. A w połowie tego rejsu
majtek ów popełnił gafę
i z grotmasztu wpadł do wody
jajami na rafę
104. Znałem kiedyś kapitana,
co zieloną miał papugę,
która była znaną w świecie
mistrzynią w minecie
105. Pływał raz marynarz który
Myślał że go dupa boli
Patrzy a tu sam kapitan
W koi go pierdoli
106. Pływał raz marynarz który
Kochał cicię swojej kury
Ale cicia się nie dała
Jajca mu urwała
107. Pływał raz marynarz młody
Co go nazywali pszczółką
Dupcył wszystko prócz zegara
Chyba że z kukułką
108. Pływał raz marynarz, który
Walił spiryt z grubej rury,
Główka go też nie bolała,
Bo to był nasz FALA.
109. Znałem raz pewnego kuka
Co nie dupczył przez rok cały
I jak wsadził rybie w dupę
To jej wyszły gały
110. Znałem pewnego kuchcika
Co mu rumpel w dupie znika
I jak przyszła większa fala
Oberwała jaja
111. Pływał kiedyś majtek jeden
Masochistapederasta,
Swe klejnoty często prażył
W prodiżu do ciasta.
112. A, że właśnie na tym statku,
Był cholerny problem z cukrem,
Wszyscy ciągle się dziwili,
Skąd to ciasto z lukrem?
113. Znałem kiedyś kapitana,
Urodził się chyba w piekle,
Bo jak nie miał co wyruchać,
To wyruchał szeklę.
114. Znałem kiedyś marynarza,
Był najlepszy zaraz po mnie,
Gdyśmy w Świnoujściu chlali,
Nasrał mi na spodnie.
115. Kiedy pływaliśmy razem,
Nie było nam równych prawie,
Aż do czasu, kiedy poznał
Dziewczę na zabawie.
116. Zaraz stracił humor cały
Wciąż wpatrzony w nią jak ciele,
A najgorsze, że zapomniał,
Co to przyjaciele.
117. Tak to człeku w życiu bywa,
Gdy Ci baba na łeb wlezie,
Jak Cię wciśnie pod pantofel,
To tak, jakbyś nie żył.
118. Grant Kapitan z żoną pływał,
Nie dopatrzył raz załogi,
Odtąd ma bachorów kupę,
A na głowie rogi.
119. Gdy Kapitan zachorował,
Zrobiono mu lewatywę,
Wlano w niego galon wody,
Przez prezerwatywę.
120. Może biedak by wyzdrowiał,
Bo kuracja pierwsza klasa,
Ale kondom był dziurawy,
Dostał adidasa.
121. Pewien majtek miał dwie nogi
co się nie trzymały kupy
bo przed laty zbił majątek
na dawaniu dupy
122. Raz bosmana rekin pożarł
lecz nie smućcie się kochani
Bosman żyje, rekin umarł
Zatruł się zbukami
123. Po paru miesiącach w morzu
Majtek dorwawszy panienkę
Jak jej chuja dał do buzi
To złamał jej szczękę
124. Na rybackim raz okręcie
Majtek złapał taką chcicę
Że gdy wyciągnęli sieci
Zerżnął ośmiornicę
125. Mały John z Krzywym Pyskiem,
Na ?Darze Pomorza pływał,
A że krzywy miał interes,
Pysk se obsikiwał.
126. Był raz szyper kutra ?Brzytwa,
Jedna myśl go wciąż trapiła,
Bo on myślał, że ma trypra,
A to była kiła.
127. Nasz Kapitan twarda sztuka,
Nikt go tutaj nie oszuka,
Ale w końcu się skupimy
I mu wpierdolimy.
128. Bosman na gitarze grywa,
Idzie mu to całkiem klawo,
Czasem chwyty popierdoli,
Wszyscy biją brawo.
129. Kiedy Bosman trypra złapał
Obciął sobie własnym nożem
A gdy rzucił go za burtę
To wezbrało morze
130. Ryży Czajnik, kiedy popił,
Robił bardzo głupie miny,
Czasem rzygał do kokpiku
I podpieprzał liny.
131. Była raz w Londynie dziwka
tak w rzemiośle wyrobiona
co w dwie doby obskoczyła
eskadrę Nelsona
132. Znałem kiedyś Chinkę w barze,
Co śpiewała piosnki sprośne,
Gdy kimono swe rozdziała,
Cycki miała skośne.
133. Znałem raz murzynkę w Rio,
Co w miłości była śmiała,
Nie uwierzysz daję słowo,
Całkiem w poprzek miała.
134. Żyła w Gdańsku cnotka Zocha,
Z każdym chciałaby się kochać,
Lecz stalową cnotę miała,
Rzewnie więc płakała.
135. Zośka dzięki swym przymiotom,
Podpuszczalska była wielce,
Wielu więc miało złamane,
Niekoniecznie serce.
136. Larsen choć był harpunnikiem,
Nie mógł Zośce przebić cnoty,
Chociaż raz rzutem harpuna,
Przebił trzy UBooty.
137. Słuchaj rady młody majtku,
Strzeż się dziewcząt w Yokohamie,
Tam są gejsze takie szybkie,
Zgwałcą nim ci stanie.
138. Żyła raz w Londynie kurwa
Daję słowo, to rozpusta
Potrafiła trzem żeglarzom
Naraz trzymać w ustach
139. Żyła raz papuga która
Miała tę jedną zaletę
że jak żadna inna dziwka
Robiła minetę
140. Był na morzach taki zwyczaj
Iż załoga na żaglowce
Że nie mogła zabrać żony
Zabierała owce
141. Znałem kiedyś pannę śliczną.
Maszty stawiać uwielbiała,
Chłopa z łajbą pomyliła,
Lecz nie żałowała.
142. Żyła raz w Londynie dziwka
co się zwała Krwawa Bronka
kiedy zaciskała uda
obcinała członka
143. I żadnemu żeglarzowi
nie udało się jej dosiąść
bo dostawał opatrunek
a ona korkociąg
144. Aż się znalazł pewien młodzian
mieszkał podobno w Poczdamie
i drewnianą swą protezą
zrobił kuku damie
145. Do Falklanduśmy płynęli
Goła baba mi się śniła
Gdy się rano obudziłem
Dziura w burcie była
146. W dawnych czasach na okrętach
żyły kozy tresowane
co w rzemiośle zastąpiły
każdą kurtyzanę
147. Pewien majtek miał papugę
najsłynniejszą w całym świecie
no bo była okrętową
mistrzynią w minecie
148. Za usługi tej papugi
majtek pobierał dolara
nic dziwnego w długim rejsie
wzbogacił się zaraz
149. A dla kogo za papugę
była to za duża kwota
mógł pożyczyć od bosmana
szczerbatego kota
150. Tam na końcu korytarza
bosman gwałcił marynarza
czy go zgwałcił, czy nie zgwałcił
otwór mu zniekształcił
151. W Amsterdamie była knajpa
która w herbie miała gryfa
Z której nikt nie wyszedł wcześniej
Niż nie złapał syfa
152. Popłynęła kiedyś z nami
Pewna dama dla ochoty,
Powróciła cała zdrowa,
Ale już bez cnoty.
153. Znałem raz księżniczkę, która
Cipkę miała tak malutką,
Że dawała tylko z tyłu
I to krasnoludkom.
154. Zgraja tłoczy się przy barze,
Śmierdzi potem knajpa cała,
Piękna Lola weszła nagle,
Zgraja zawołała.
155. Lola idzie wolnym krokiem,
Taka piękna, taka smukła,
Patrzy Tobie prosto w oczy,
Ty jej zanuć szantę.
156. Zanuć mi maleńka szantę,
O historii swego życia,
Daj, przytulę Twoje usta,
Połóżmy się tutaj?
157. Kiedy w rejs znowu wypłynę,
Miej w pamięci wspólne chwile,
Walkę będę z sobą toczył
I o swoje życie.
158. Jedna dziewka była szybka,
Marynarzy pocieszała,
Jednak po szklaneczce whisky
Zaraz zasypiała.
159. Była w jednym porcie dziewka,
Co każdemu siebie dała,
Lecz ostatnio nie jest chętna,
Bo się zakochała.
160. Miała baba Mikołajka
i ciągnęła go za jajka
raz za jedno, raz za drugie
potem za to długie
161. Miała baba Mikołajka
wciąż ciągnęła go za jajka
nagle patrzy Mikołajek
że już nie ma jajek
162 Plynie sobie rower wodny
płynie sobie rower wodny
zaraz w niego przywalimy
to będzie podwodny
163. Grenlandczycy lud gościnny
Więc pracują gorączkowo
Sprowadzają lód z Syberii
Nie wiemy dla kogo
164. Eskimosi są weseli
myją moczem swoje żony
pędzą bimber z ryb popsutych
i zjadają wrony
165. Statek z portu już wypływa,
Każdy w kącie ściska babę,
Smutny tylko jest Warszawiak,
On kocha Warszawę.
166. My jesteśmy Warszawiaki,
Co palymy kataryny,
Żagle stoją nam w łopocie,
My to pierdolymy.
167. Jeśli myślisz, że piosenka
Trochę się nie trzyma kupy,
To układaj własne zwrotki,
Nie zawracaj ? głowy.
168. Kiedy nie ma kogo pieścić,
Piwko w barze się skończyło,
Zanuć jajkom do poduszki
Morskie Opowieści.
169. Hej, ha, lugola nalej,
Hej, ha, probówki wznieśmy,
Na chorobę popromienną,
Jest to lek najlepszy.
170. Chodź, opowiem Ci bajeczkę,
O dalekiej Ukrainie,
Wy?.bało elektrownię,
Pół wschodu nie żyje.
171. Bracia nic nie powiedzieli,
Myśleli, że się rozwieje,
Ale Szwedzi namierzyli,
Już się lugol leje.
172. Ciągle straszą nas Reganem,
Rakietami i kosmosem,
A tu bracia robią prezent
Pod samiutkim nosem.
173. Kiedy tylko coś tam gruchnie,
Wschodni wiatr ku nam zawieje,
Wtedy każdy chętnie spieprza
W niedostępną knieję.
174. Na Podlasiu się rozeszła
Wieść, co przyszła prosto z pola:
Chodźcie ludzie do ośrodka,
Dają tam lugola.
175. Krów na łące paść nie można,
Choć stężenie ciągle spada,
TASS agencja przecież wszędzie
Ciągle o tym gada.
176. Pierwszy Maja Święto Pracy,
Na ulicach tłum wariuje,
A tu miłość od przyjaciół
Ciągle promieniuje.
177. Kiedy włosy mi wypadną
I biegunka mną zawładnie,
Co ja wtedy sobie myślę,
Tego nikt nie zgadnie.
178. W głowie coś mi strasznie łupie,
Skóra schodzi też płatami,
Lecz Ty miej to wszystko w dupie,
Śpiewaj razem z nami.
179. Kiedy zęby Ci wylecą,
Łysa pała Ci zostanie,
Wspomnisz Bracie dawne czasy,
Hej, lugola nalej!
180. Pij lugola, pij na zdrowie,
To się może przydać jeszcze,
Bo w Żarnowcu już budują,
Skończą za lat dwieście.
181. Na Europę padł strach blady,
Co sprytniejszy schron buduje,
Płaszcz gumowy na się wkłada,
Mleka nie kupuje.
182. A ja przecież wdzięczny jestem,
W sercu się zabliźnia rana,
Że mi zginąć nie pozwolą
Od rakiet Reagana.
183. Słoik dżemu, słoik dżemu,
słoik dżemu, słoik dżemu,
słoik dżemu, słoik dżemu,
czemu słoik dżemu??
184. Płynie sobie rower wodny,
Płynie sobie rower wodny,
Jak w niego przypierdolimy
to będzie podwodny!
185. Stoi drzewo, stoi drzewo
Stoi drzewo, stoi drzewo
Stoi drzewo, stoi drzewo
I postoi jeszcze! (lub "więc wypijmy jeszcze" ;) )
186. czerwone gwaizdy w oczach widze
mysli krążąmi po głowie
śmieje się sama do siebie
psychiatra mi pomoże
187. Kocham morza oceany
Góry lasy i doliny
lecz najbardziej chyba kocham
te polskie krainy
188. Kiedy zimno jest ci bracie
Chcesz by cieplej się zrobiło
Ogrzewanie ci wysiadło
Rozpal se ognisko
189.Kiedy bracie w koi lezysz
kiedy baba chce Cie piescic
wtedy bardzo chetnie wlozysz
gdzie tylko sie zmiesci !
190.Znalem raz babke z warszawy
która pochodziła z Tworek
chcialem kiedys jej zasadzić
patrze a tu korek !
contributions:
Most popular songs Szanty
- 11 Tam nad Wisłą
- 12 Mewy
- 13 Pogodne popołudnie kapitana Białej Floty
- 14 Szkuner I'm Alone
- 15 Port
- 16 Kiedy szliśmy przez pacyfik
- 17 Wellerman
- 18 Mona
- 19 Stary bryg
- 20 Szesnaście Ton
Zawsze w nocy machał LED-em,
Raz zwaliła się jego rodzina,
Każdy z nich był Szwedem.
sześć prosiątek szło szeregiem
z drugiej strony szło dziewczęcie
ona też na rżnięcie
Twoja stara myje węgiel
Twoja stara myje węgiel
By nie było smogu
Twoja stara sra do gara
Twoja stara sra do gara
Twoja stara sra do gara
a stary wpierdala
zagrałem całe i zaśpiewałem całe na jedno podejście xD
spiewal bardzo niskim basem
zawsze w rekach mial gitare
ster trzymal ... rekami ?
a gdy mocny szklawik przywial
ster mu jaja tak przywalil
ze nie basem a sopranem
panny w porcie bawil
po latach przy sterze
wciaz szanty spiewa
bez akordow bez gitary
tylko accapela
Żywił się wyłącznie wódką
Dawał wódkę małolatą
No i prostytutką
Telewizor gra mi w domu
A na łodzi pusto wszędzie
Czy ktoś ze mną się nie zgodzi
Woła na komendę
mi się by znudziło po 5 pierwszych zwrotkach