Modlitwa Szanty

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    2 favorites
Nad oceanu szeroką toń,
Gdy wokół grzmi straszny sztorm;
W wielkiej nadziei zwraca się Doń
Stary marynarz John.

Zna wiele portów i wiele knajp,
Z niejedną dziwką już spał.
Głośno przeklinał, kiedy w gniew wpadł,
Dziś na kolanach łka.

Ref.: Już maszt złamał wiatr
I na dno idzie bryg,
Huk morza zabiera Johna krzyk.

O! Dobry Boże zobaczyć chciej
Dłonie sękate od lin
I stare oczy, na które śmierć
Cień rzuca przez wodny pył.

Lecz próżno łka, próżno zrzeka się win
John stary jak jego bryg.
Morze pokochał, dla niego żył
I w morzu śmierć znalazł dziś.

Ref.: Już maszt złamał wiatr
I na dno poszedł bryg,
Huk morza zabrał Johna krzyk.

Rate this interpretation
Rating of readers: Weak+ 3 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim