0
0

Dziewczę z Amsterdamu Szanty

NajcwDańsze dziewczę,A7 jakie Dznam,
- Co gDadam, dobrze zD7waż!
NajcwGańsze dziewczę,D jakie znam,
PrzebEmywa w mieście AA7msterdam.

- Nie bDędę się już włóczył z TGobą, sDkarA7bie Dmój!
Nie bGędę się włDóczył,
Los gEm7orzki mnie nauA7czył,
Że lDepiej się nie włóczyć z TGobą,
SkDarA7bie mDój!


Różane liczko, jasny wzrok,
- Co gadam, dobrze zważ!
Spod czepka lśni złocisty lok.
Różane liczko, jasny wzrok,


Objąłem ją, zwyczajna rzecz,
- Co gadam, dobrze zważ!
Objąłem ją, zwyczajna rzecz,
A ona krzyczy: "Łapska precz!"

Więc ja ją na kolana w mig,
- Co gadam, dobrze zważ!
Więc ja ją na kolana w mig,
A ona jeszcze bardziej w krzyk.

Przyrzekła mi nie robić psot,
- Co gadam, dobrze zważ!
Przyrzekła mi nie robić psot,
I forsę(grosz mój) przepuściła w lot.


Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim