Cisza Szanty

Lyrics

  • Song lyrics Przemysław Brunon Słupecki
    1 favorite
CISZA

Łajba się kołysze przez bezdenną ciszę.
Oprócz jej nie słyszę niczego innego.
Oddech jeszcze słyszę, łajba nim kołysze.
Oprócz jej nie słyszę niczego innego.

I tylko majtki na relingu.
Trzepoczą majtki na relingu.
Hej majtki na relingu,
Trzepoczą majtki na relingu.

Na niebie sunie cicho ptak.
Do portu chyba cały świat.
Na pokładzie nikt nie gwiżdże.
Czekanie, żeby gwizdał tylko wiatr.

Słońce wysuwa macki swe.
Brak bryzgi, w oczach tylko sen.
W burty miarowy chlupot gra.
Spowalnia czas flauta ta.

Krzyk mewy niesie lekki wiatr.
I będzie chłostał twoją twarz.
Batożył będzie twoją dłoń.
Bóg wiatru liże twoją skroń.

I tylko te majtki na relingu....

Copyright 31.05.2015 by Przemysław Brunon Słupecki


Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
anonim