Otwieram Oczy Spontan
Lyrics
1
Spalam wspomnienia ludzi, co nienawidzą mnie
A na ulicach i tak mówią cześć
Jestem raperem, wiem, i co ci do tego
Tak zwany gniew, co przedymał niejednego
Siedzi mi za plecami, jak tak zwany sweg
I to ci chcę powiedzieć, co najwidoczniej wiesz
Styl nakręcam szybciej, idę przed siebie i
Nie mów o mnie nic, jeśli masz dziwne intencje
Wiem, to nie te lata, ciężko powracać
Nadal wyszukuję słowa po szufladach
Muzyka na klina, co dzień to powtarzam
Na skurwys... lawina słów pomaga mi
Być sobą, być, przemierzać wiele mil
Ty nie mów o mnie nic, ty nie mów o mnie nic
Chcąc coś osiągnąć wcale nie muszę być kimś
Ważne, że jestem sobą i...
2
Otwieram oczy, za mną dawno kolejna noc
Jak serce, flow bije głośniej niż dzwon
Donośny głos, oddech tych wszystkich dni, bo
Nieumarłe chwile nadal puszczam na bit
Jak winyl kręci się styl, pierwsze podejścia
To co dawno minęło warto pamiętać
Do dziś betonu miejsca mnie wychowują
Chociaż co dla drugiego, ten rap to gówno
Mówi się trudno, każdy ma swoje zdanie
Żyję tu, gdzie od małego większość wychował pacierz
Kiedyś pili na wadze z dala od Boga
Sporo po alkoholu ląduję w grobach
Kolejna doba to walka o własne życie
Brudny hajs to zarobek ludzi na przemycie
Oddycham życiem, jestem tu od narodzin
Po dzień, w którym zniknę, jak na zimę motyl
Spalam wspomnienia ludzi, co nienawidzą mnie
A na ulicach i tak mówią cześć
Jestem raperem, wiem, i co ci do tego
Tak zwany gniew, co przedymał niejednego
Siedzi mi za plecami, jak tak zwany sweg
I to ci chcę powiedzieć, co najwidoczniej wiesz
Styl nakręcam szybciej, idę przed siebie i
Nie mów o mnie nic, jeśli masz dziwne intencje
Wiem, to nie te lata, ciężko powracać
Nadal wyszukuję słowa po szufladach
Muzyka na klina, co dzień to powtarzam
Na skurwys... lawina słów pomaga mi
Być sobą, być, przemierzać wiele mil
Ty nie mów o mnie nic, ty nie mów o mnie nic
Chcąc coś osiągnąć wcale nie muszę być kimś
Ważne, że jestem sobą i...
2
Otwieram oczy, za mną dawno kolejna noc
Jak serce, flow bije głośniej niż dzwon
Donośny głos, oddech tych wszystkich dni, bo
Nieumarłe chwile nadal puszczam na bit
Jak winyl kręci się styl, pierwsze podejścia
To co dawno minęło warto pamiętać
Do dziś betonu miejsca mnie wychowują
Chociaż co dla drugiego, ten rap to gówno
Mówi się trudno, każdy ma swoje zdanie
Żyję tu, gdzie od małego większość wychował pacierz
Kiedyś pili na wadze z dala od Boga
Sporo po alkoholu ląduję w grobach
Kolejna doba to walka o własne życie
Brudny hajs to zarobek ludzi na przemycie
Oddycham życiem, jestem tu od narodzin
Po dzień, w którym zniknę, jak na zimę motyl
contributions:
Most popular songs Spontan
Similar artists
skalar
2 song