NIEWOLNICA SŁAWOMIR JANCZYSZYN

Lyrics

  • Song lyrics SŁAWOMIR JANCZYSZYN
"NIEWOLNICA"
ONA 1. Z tęsknotą czekam w niepewności tak (a,d,a)
Bo dnie i noce długo wloką się (a,A7,d)
Dzwoniąc dałeś mi swój znak (d,a)
Że dziś przyjdziesz i znów zniewolisz mnie..... (F,E)
2. Przychodzisz i odchodzisz tak jak chcesz
Jestem jedną z kilku twoich dam
Kapitulacją skończy się ten dzień
Bo ty mój władca , mistrz i pan.....

ON 3. Głośno stukam do twych drzwi (a,e,a)
A w twoich oczach widzę tylko lęk (a,A7,d)
Wchodzę i nie mówię już nic (d,a)
Bo ten podział ról tak zadowala mnie..... (F,E)
4. Rozsiadam się wygodnie na fotelu
Ty idziesz za mną jak wierny cień
Oddaje ci swoje palto i kapelusz
Usłużnie kłaniasz i ze mną witasz się......
5. Zapach w powietrzu perfum twoich tkwi
I róża w twych włosach dopina tła
Te nastroje owszem odpowiadają mi
Choć dla nas to tylko wstępna gra.....
6. Gdzieś w tle sączy się muzyka
Zmysłowa kreacja otula cię
Czerwone wino serca już dotyka
Dokładnie wiem czego ode mnie chcesz.....

ONA 7. Zachcianki spełniam wszystkie twe
I przyzwyczajam się do wyznaczonej roli
Tu bunt nie wchodzi w ogóle w grę
Bo nie posłuszeństwo za bardzo boli.....
8. Ruwność, uprawnienie i partnerstwo
To wszystko nie dla mnie przecież jest
Dla innych to jest dłogosławieństwo
Dla mnie nagroda, kara i pokory test!

ON 9. Dobrze wiem jak się pieści kobiety
Miłosnej sztuki uczyć nie muszę się
Teraz już przyszła pora na konkrety
Więc batem pieszczę tu i ówdzie cię!
10. Leżysz drżąca i podniecona
Wijąc się cała w bólu i zachwycie
Kiedy dochodzę do twego łona
Wiem że mogłabyś tak przez całe życie!
11. Że ty posiadasz takie skłonności
O to do mnie mieć trudno pretensje
Za to że cię ojciec lał w młodości
Ja teraz za to ci płace pensje.....
12. Zainstalowałem ci w pokojach kamery
Bo bardzo lubisz jak na ciebie patrze
Podnieca cię to bardzo do jasnej cholery!
Więc czujesz się jak aktor w teatrze.
13. Ja kobiet wiele mam, tyle ile chce
Ach... wyciskam z nich siódme poty
A ty nie możesz nawet zdradzić mnie
Bo zabezpieczyłem cię pasem cnoty.....

ONA 14. Ja chciałabym zamieszkać tylko z tobą
Bo mimo wszystko bardzo pragnę cię
Wtedy jeszcze bardziej byś był sobą
Umilała bym ci życie całe dnie.....
15. Ja tobie i ciało i serce oddałam
Tyś moje szczęście jest i męka
Tak młodo się w tobie zakochałam
A teraz rzucić ciebie tak się lękam....
16. Zależna od twoich uczuć i pieniedzy
Uwolnić się z twych ramion nie potrafię
Dzięki tobie też nie żyje w nędzy!
A i skąpych sukien mam dość w szafie
17. I na swój los nigdy nie narzekam
Bo narzekać mi przecież nie wolno
Samotnie w swoim mieszkaniu czekam...x2
Na starość wtedy wypuścisz mnie - idź precz! - Wolno!....x2 (A7,d,a,F,E,a)


Rate this interpretation
contributions:
SŁAWOMIR JANCZYSZYN
SŁAWOMIR JANCZYSZYN
anonim