0
0

Paryżanin Shantymen

Lyrics and guitar chords

  • Guitar chords Redakcja
    1 favorite
Posłuchajcie panowie pewnej historii          D G
O wesołku z Paryża, co żeglarzem chciał być,  D Em A
A bawiąc w tawernie, nim przyjdzie dzień,     D G
Śpiewajmy razem refrenik ten:                 D A D

Ref:
Kili lalą la lą lalala lelila                 D G
Kili lalą la lą lala le                       D A
Kili lalą la lą lala le                       D G
Bo śpiewać i tańczyć nam teraz się chce       D A D

Pewnego razu do portu Brest                   D G
Przybył facet z Paryża, co wielki miał gest.  D A
Postawił rum i zaczął z nas drwić:            D G
"Zobaczcie, Bretończycy, jak trzeba pić."     D A D

Pierwsza kolejka - już dobry był,             D A
No a po drugiej czuł się jak król,            D
Ale po trzeciej zmętniały oczka,              A
Upadł pod ławę i zasnął jak wół.              D

Kiedyś wieczorem przechwalał się,
Jakie to powodzenie u kobiet ma.
"Jeżeli zechcę" - mówił bez żartów -
"Każda natychmiast ciało swe da."

Od pięknej Beatrice dostał kosza,
Od Margot w pysk, więc trochę był zły.
Z Lolą zakończył rozmowę tak,
Że barman wyrzucił gościa za drzwi.

Jakoś nad ranem ten Paryżanin
Wpadł do tawerny i krzyknął tak:
"Będę największym wilkiem Bretanii,
Kupiłem łajbę, wyruszam w świat!"

Oddano cumy, odbił od kei,
Za główki portu wyniósł go prąd.
Trójeczka wiała i nagle słychać:
"Hej, tam na lądzie! Zabierzcie mnie stąd!"

Od tamtej pory w bretońskim miasteczku
Panuje spokój, cisza i ład.
W sekrecie powiem, że Paryżanin
Wyruszył piechotą zdobywać świat

Od gadaniny sucho nam w gardle,
Choć wysączyliśmy butelki trzy.
Postawcie wino, a my na koniec
Cichutko zaśpiewamy, bo barman śpi.


Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim