Niebiańskie przypadki Seweryn Jakubiec
Lyrics
Gdy do nieba przychodzi dostawa nowych dusz
Każda Anioła Stróża swego wreszcie poznaje
Lecz anioł zamiast godnie i ładnie się zachować
Na dobry początek - przyjęcie wydaje
Strawy stoły pełne, leją się wina mszalne
Oto obraz piękny niebiańskiej libacji
Anioły już upite a Szef nieobecny
Jest dziś właśnie w bardzo ważnej delegacji
Skrzydła pozlepiane, szaty całe w plamach
Gdyż Anioły - wiadomo - mają głowy słabe
A dusze zostawione same bez opieki
Wreszcie się rozkręcają i mają świetną zabawę
Jedna gdzieś pod stołem flaszkę znów odbija
Druga z nosem w bigosie głośno pochrapuje
Trzecia z magazynu białe opłatki wyżera
A Piotrowi czwarta zamki we wrotach psuje
W niebie bowiem mają problem całkiem spory
Właściwie to tylko jedno jest tutaj do bani
Pijanym aniołom dusze się wciąż mylą
A w ewidencji ciągle coś się chrzani
Zadęły trąby głośno gdyż Bóg właśnie wrócił
Od Diabła. Z tym ciężką miał dzisiaj przeprawę
Nie zdążył swych kapci filcowych jeszcze włożyć
A tu święty Piotr od razu ma do Niego sprawę
Szefie -mówi- dwunastej jeszcze nie wybili,
Msze nie odprawione, chmur nie posprzątali.
A dusze się rozlazły, nikt nie wie co, gdzie, jak
Bo - ciężko to powiedzieć - wszyscy się pochlali.
Bóg z jednym problemem właśnie się borykał
Gdyż Diabeł wykradał mu dusze jego własne
By rozwiązać sprawę szybko uciął jednym zdaniem:
„Tam do diabła, od dzisiaj alkohol sprzedawać tylko po trzynastej”
Każda Anioła Stróża swego wreszcie poznaje
Lecz anioł zamiast godnie i ładnie się zachować
Na dobry początek - przyjęcie wydaje
Strawy stoły pełne, leją się wina mszalne
Oto obraz piękny niebiańskiej libacji
Anioły już upite a Szef nieobecny
Jest dziś właśnie w bardzo ważnej delegacji
Skrzydła pozlepiane, szaty całe w plamach
Gdyż Anioły - wiadomo - mają głowy słabe
A dusze zostawione same bez opieki
Wreszcie się rozkręcają i mają świetną zabawę
Jedna gdzieś pod stołem flaszkę znów odbija
Druga z nosem w bigosie głośno pochrapuje
Trzecia z magazynu białe opłatki wyżera
A Piotrowi czwarta zamki we wrotach psuje
W niebie bowiem mają problem całkiem spory
Właściwie to tylko jedno jest tutaj do bani
Pijanym aniołom dusze się wciąż mylą
A w ewidencji ciągle coś się chrzani
Zadęły trąby głośno gdyż Bóg właśnie wrócił
Od Diabła. Z tym ciężką miał dzisiaj przeprawę
Nie zdążył swych kapci filcowych jeszcze włożyć
A tu święty Piotr od razu ma do Niego sprawę
Szefie -mówi- dwunastej jeszcze nie wybili,
Msze nie odprawione, chmur nie posprzątali.
A dusze się rozlazły, nikt nie wie co, gdzie, jak
Bo - ciężko to powiedzieć - wszyscy się pochlali.
Bóg z jednym problemem właśnie się borykał
Gdyż Diabeł wykradał mu dusze jego własne
By rozwiązać sprawę szybko uciął jednym zdaniem:
„Tam do diabła, od dzisiaj alkohol sprzedawać tylko po trzynastej”
contributions:
Most popular songs Seweryn Jakubiec
- 1 Ballada o pociągach
- 2 Uciekamy w teatr
- 3 Trzy złote
- 4 Suplement
- 5 Rozprawa
- 6 Prolog - Epilog
- 7 Piosenka naiwna
- 8 Pejzaże
- 9 Panna Wena
- 10 Opowieść
- 11 Noc cudów
- 12 Niebiańskie przypadki
- 13 My, mężczyźni...
- 14 Mam ochotę na ciszę
- 15 Kołysanka
- 16 Kolęda
- 17 Erotyk
- 18 Dziura Blues
- 19 Anioł Kobieta
- 20 A swoje ja wiem...