Sobotnia noc Rzepiński BLUES

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Na zabawe w sobotnią noc
Przyszła ubrana jak by ją osikał ptak,
Bluzka pożółkła jej jak sok,
Wołsy tłuste jak ryba
Co to dla mnie za perspektywa,
A myśle sobie co mi tam
Gorsze panienki zanam
Zaprosze pam param
Ona myśli że gwiazdą jest
Choć bardzo lubi mnie też
Pokaże, że mam gest
W końcu na kawe zaprośiłem ją
Już miałem podawać lód
Nagle poczułem chłód
Szukam zkąd zawiło tak
Widze zlot fajnych bab
Myśle żę to dobry znak.




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim